reklama
reklama

Czy w Łazach doszło do zabójstwa młodego mężczyzny? Brat ofiary chce wyjść z aresztu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Policja

Czy w Łazach doszło do zabójstwa młodego mężczyzny? Brat ofiary chce wyjść z aresztu - Zdjęcie główne

Mateusz M. chciałby wyjść z aresztu. Decyzja w tej sprawie należy do Sądu Rejonowego w Łukowie | foto Policja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskie30-letni Konrad M. z miejscowości Łazy zmarł w szpitalu, do którego trafił z poważnymi obrażeniami. Śledczy podejrzewają, że za atakiem na mężczyznę stoi jego o trzy lata młodszy brat - Mateusz M. Obecnie przebywa on w areszcie, ale domaga się wyjścia na wolność.
reklama

Nie odzyskał przytomności i niedługo później zmarł

Gehenna mieszkańca miejscowości Łazy (gm. Łuków) miała trwać tygodniami. Jak ustalili śledczy, w lipcu br. 27-letni Mateusz M. dwukrotnie zaatakował starszego od siebie o trzy lata brata - Konrada. 

Najpierw 14 lipca 27-latek miał zadać bratu liczne ciosy rękami oraz szpadlem, w efekcie których Konrad doznał poważnych obrażeń, w tym złamania kości nosa oraz przedniej ściany zatoki szczękowej. 

reklama

Kilkanaście dni później Mateusz miał użyć do ataku drewnianej sztachety. 30-letni Konrad M. z poważnymi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Nie odzyskał przytomności i niedługo później zmarł.

Policjanci ustalili, że Mateusz M. wielokrotnie groził starszemu bratu, groził też swojej siostrze, którą notorycznie obrażał i wyzywał. Zaczął też grozić sąsiadom.

reklama

W Łazach przyznają, że w tym domu przemoc trwała od lat.

- Mateusz znęcał się nad bratem, ale także nad innymi członkami rodziny - relacjonowała dziennikarzowi "Wspólnoty" mieszkanka wsi Łazy.

Chciałby na wolność

Mateusz M. został zatrzymany, a w sierpniu Sąd Rejonowy w Łukowie aresztował 27-latka na trzy miesiące. Mężczyzna usłyszał kilka zarzutów, m.in. kierowania gróźb pozbawienia życia wobec brata, Konrada. 

Najpoważniejszy z nich dotyczy spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jego brata w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Mateusz M. nie przyznał się do popełnienia tego czynu, składał wyjaśnienia. Prokuratura stawiała ten zarzut w momencie, gdy 30-letni brat podejrzanego był jeszcze hospitalizowany. 

reklama

Okres aresztowania dla 27-latka dobiegał końca w listopadzie. Prokuratura zawnioskowała o kolejne trzy miesiące dla Mateusza M. za kratami, a sąd przyznał jej rację. 

- Wpłynęło zażalenie na decyzję sądu w sprawie przedłużenia okresu aresztowania Mateusza M. Zażalenie nie zostało jeszcze rozstrzygnięte - wskazała w rozmowie ze "Wspólnotą" pod koniec ub. tygodnia prokurator Jolanta Niewęgłowska, p.f. prokuratora rejonowego w Łukowie.

reklama

Śledczy obecnie badają okoliczności zdarzenia, analizowany jest proces leczenia pokrzywdzonego. Niewykluczona jest zmiana zarzutu dla Mateusza M.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama