Było środowe (27 listopada) południe, gdy do 73-letniej mieszkanki Łukowa zadzwoniła kobieta, podająca się za jej wnuczkę. Oszustka, by uwiarygodnić „zdarzenie” przekazała telefon innej kobiecie, która przedstawiła się jako policjantka. Ta oznajmiła, że synowa 73-latki, kierując autem śmiertelnie potrąciła dziecko na przejściu dla pieszych, które po przewiezieniu do szpitala zmarło.
Rzekoma policjantka powiedziała seniorce, że synowa 73-latki może trafić na osiem lat do więzienia, a jedynym sposobem uniknięcia tego jest natychmiastowa wpłata kaucji. Po pieniądze miałby przyjechać policyjny kurier.
"Rozmawiając z oszustką 73-latka powiedziała, że w domu ma schowane prawie 20 tysięcy złotych, które może przekazać. Nie podejrzewając podstępu, kobieta podała oszustom swój adres, gdzie po kilkunastu minutach po pieniądze na kaucję przyszedł rzekomy policyjny kurier. Kobieta nie podejrzewając oszustwa, przekazała kopertę z pieniędzmi nieznajomemu mężczyźnie, który przyszedł do jej domu" - czytamy w policyjnym komunikacie.
73-latka zorientowała się, że padła ofiarą oszustów, gdy zadzwoniła do swojej synowej. Wtedy dotarło do niej, że oddała oszczędności oszustowi. O sprawie zostali powiadomieni łukowscy policjanci.
"Pamiętajmy!!! Policjanci nigdy telefonicznie nie informują o szczegółach prowadzonych czynności, nie żądają również wypłaty pieniędzy i przekazania ich w umówionym miejscu. Taki telefon świadczy o próbie oszustwa i należy natychmiast poinformować o nim policję" - przestrzega asp. szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.