Sporo emocji wywołała dyskusja nad stanem łukowskiej oświaty i jej finansowaniem. Łuków nie wyróżnia się tu na tle innych samorządów. Do utrzymania szkół trzeba dokładać. W roku 2020 było to 22 mln zł. Zdaniem radnego Jarosława Oklińskiego inwestycja w oświatę jest najlepsza z możliwych. Okliński ocenia, że baza lokalowa jest niezła, a ciągłego dofinansowywania wymagają zajęcie dodatkowe. - Mam nadzieję, ze znajdą się na nie pieniądze - zaznacza radny.
Potrzebna optymalizacja
Sebastian Ignaciuk uważa, że koszty w oświacie "trzeba optymalizować" w ramach "kontroli zarządczej".
- Nie mówmy, że będziemy dokładać do oświaty, ale musimy to robić tak, żebyśmy to udźwignęli za rok, a wiem, że może być z tym duży problem - mówi radny. Chodzi o niższą z roku na rok subwencję oświatową.
Robert Dołęga z PiS chciał pochylić się ilością dzieci w łukowskich szkłach. Z obliczeń radnego wyszło, że najmniej liczne klasy są w Szkole Podstawowej nr 3. Średnio 15 uczniów na oddział. (Do SP 3 uczęszcza 149 uczniów - dod. red.). - Kiedy w końcu zaczniemy rozmawiać o optymalizacji kosztów - zapytał Dołęga.
"Trójka odbudowuje się"
- Czy to jest sugestia, żeby likwidować szkołę nr 3? - zapytał w pewnym momencie Mateusz Popławski.
- Jeżeli tak, to trzeba to powiedzieć wyraźnie - dodał wiceburmistrz.
Zdaniem Popławskiego "Trójka" odbudowuje się po reformie oświaty wprowadzonej przez rząd PiS. Chodzi o likwidacje gimnazjów. Wcześni radziła sobie świetnie. Popławski przypomniał, że w wyniku reformy jeden rocznik "odszedł" do szkół średnich, a za uczniami subwencja. - Nie powinniśmy mówić źle o "Trójce". Szkoła realizuje nowe programy: robotykę, programowanie. Trzeba poprawić marketing, żeby rodzice wiedzieli co się dzieje - tłumaczy Popławski. Dodaje, że nadzieją na pozyskanie przez szkołę nowych uczniów jest fakt, że na ul. Farfak powstaje nowe osiedle mieszkaniowe. - Mam nadzieje, że klasy pierwsze nie będą już miały po 15 uczniów, a co najmniej 20 lub więcej - kończy zastępca burmistrza.
- Szkoły i przedszkola to nie fabryki gwoździe. Tego nie da się przeliczyć na sztukę. czasem tak jest, że kształcenie w jednej placówce jest droższe niż w drugiej - uważa radny Jarosław Okliński.
Ignaciuk: Dopłacamy 22 mln zł
- Nie będziemy się przepychali. Czy to będzie "Trójka"? Likwidacja szkoły to nic strasznego. W ubiegłym roku zlikwidowałem jedną - mówi nowy radny Sebastian Ignaciuk. Chodzi o szkołę we Wnętrznem w gminie Stanin gdzie Ignaciuk kieruje wydziałem oświaty.
W rozmowie z Łuków24.pl podkreśla, że nie chce likwidować szkół. - Żaden radny, w tym ja, nie ma zamiaru likwidować żadnej placówki. Ale każdy z nas radny, burmistrz, pan naczelnik jest zaniepokojony sytuacją, w której się znaleźliśmy, a dokładnie jej skalą. Ponad 22 mln. zł miasto z własnych środków dokłada do oświaty. Subwencja jest niedoszacowana - mówi Ignaciuk.
- Wątpię żeby ta sytuacja się poprawiła. A miasto musi realizować także inne zadania, które są oczekiwane przez mieszkańców. Jeżeli subwencja dalej będzie tak niska to samorządy zarżną swój budżet. Niestety. - kończy.
To byłaby katastrofa
Zdanie o "likwidacji szkoły", które z ust Ignaciuka padło podczas sesji spotkało się z ostrą reakcją Mariusza Chudka. - Ktoś tu chyba odleciał. W realiach naszego miasta likwidacja jakiejkolwiek szkoły jest katastrofą. Katastrofą dla dzieci, nauczycieli i ekipy rządzącej miastem - uważa Chudek. Dodaje, że w Łukowie nie będzie takiej sytuacji. - To nie są standardy gminy Stanin - zakończył Chudek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.