Do redakcji "Wspólnoty" zgłosili się mieszkańcy gminy Wojcieszków zaniepokojeni tym, że po zmroku nie świeci się tam ani jedna lampa uliczna.
- Czy to dlatego, że gmina bankrutuje? -
chcieli wiedzieć.
To nie nowość
Pytanie to skierowaliśmy do Piotra Goławskiego, zastępcy wójta. Dziwi go, że mieszkańcy zauważyli brak światła w połowie miesiąca.
- Lampy wyłączyliśmy na początku lipca - informuje. - Ale to nie jest nowe rozwiązanie w naszej gminie. Stosowano je tu od lat, prawie zawsze w czerwcu i okresie wakacyjnym. Wyjątek, z tego, co mi wiadomo, stanowił tylko fragment ul. Kościelnej, prowadzący do ośrodka zdrowia, w którym była wtedy świadczona nocna pomoc lekarska.
Jak dodaje, początkowo Urząd Gminy nie planował wyłączania lamp latem.
- Pomysł, by tak zrobić, pojawił się po ostatniej sesji Rady Gminy.
Goławski informuje też, że oświetlenie gminnych ulic zostanie ponownie uruchomione już 15 sierpnia.
- To dlatego, że wtedy dni są znacznie
krótsze niż teraz, a mieszkańcy powoli wracają z wakacji i ruch na drogach jest
większy - wyjaśnia.
Będzie
oszczędność
Jak się okazuje, przez tych kilka tygodni samorząd może zaoszczędzić kilkanaście tysięcy.
- W całym 2018 r. na energię elektryczną
do oświetlenia drogowego wydaliśmy ponad 83 tys. zł, czyli prawie 7 tys. miesięcznie.
Średnia miesięczna z bieżącego roku sięga już 8 tys., a do tego dochodzą koszty
konserwacji w wysokości 10,5 tys. rocznie. Szacujemy, że przez 1,5 miesiąca
możemy zaoszczędzić ponad 14,5 tys. zł – wylicza zastępca wójta.
Wymiana i
rozbudowa
Urząd Gminy opublikował na swojej stronie oficjalną informację w tej sprawie. Czytamy w niej między innymi: "Jednocześnie informujemy, iż Gmina Wojcieszków podjęła działania w celu uzyskania dofinansowania na kompleksową modernizację oświetlenia ulicznego".
- Obecnie posiadamy ponad 600 opraw, w
większości rtęciowe i sodowe, które są bardzo energochłonne, ale dają niewiele
światła. Są też miejscowości, które dziś w ogóle nie posiadają lamp ulicznych.
Dlatego planujemy wymianę praktycznie wszystkich opraw na nowe, energooszczędne
lampy LED i wybudowanie nowych instalacji oświetlenia ulicznego przynajmniej w
terenie zabudowanym, jeśli będzie istniała taka możliwość - informuje zastępca
wójta.
Będzie dotacja?
Z kolei wójt Agnieszka Cieślak informuje, że gmina chce pieniędzy na ten cel poszukać w funduszach unijnych.
- Samorząd wojewódzki zapowiada nabór takich wniosków na przełom września i października. Chcemy skorzystać z tej szansy, a pieniądze, które oszczędzimy na czasowym wyłączeniu latarni, przeznaczyć na przykład na opracowanie dokumentacji projektowej - dodaje.
Gmina rozpoczęła starania o dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego. W jego ramach będzie można pozyskać aż do 85 proc. kosztów inwestycji.
- By ją uzyskać, musimy stworzyć Strategię
Rozwoju Gminy i tak zwany Plan Gospodarki Niskoemisyjnej -
kończy Piotr Goławski.