Przypomnijmy. W kwietniu w Woli Skromowskiej koło Kocka (powiat lubartowski) patrol policji zatrzymał do kontroli toyotę avensis, która według pomiaru mundurowych miała pędzić 105 km/h w terenie zabudowanym. Kierowcą okazał się Dariusz Szustek - burmistrz Łukowa.
Policjanci zdecydowali się ukarać kierowcę mandatem i zatrzymać mu prawo jazdy na 3 miesiące. Szustek jednak mandatu nie przyjął, gdyż jak stwierdził, policjanci dokonali pomiaru innego auta jadącego przed nim. Mundurowi skierowali więc sprawę do Sądu, który w trybie nakazowym wydał wyrok skazujący dla Szustka.
Burmistrz odwołał się od wyroku i w ostatni czwartek odbyła się pierwsza rozprawa w tej sprawie. Oskarżony złożył wyjaśnienia i przedstawił Sądowi nowy dowód - nagranie audio z kontroli, na której policjant kontrolujący miał przyznać, że przed toyotą burmistrza jechał inny pojazd. Składający wyjaśnienia przed Sądem policjant zeznał jednak, że w czasie pomiaru toyoty łukowskiego burmistrza nie było żadnego pojazdu, który mógłby zakłócić pomiar radaru.
Sąd przyjął nowy dowód w sprawie i zdecydował się powołać nowych świadków – Ryszarda Szczygła, Sekretarza łukowskiego Urzędu Miasta, który feralnego dnia podróżował z burmistrzem oraz drugiego policjanta z patrolu. Kolejna odsłona procesu odbędzie się w październiku.
Pierwsza odsłona procesu Burmistrza ws. prawka. Są nowe dowody!
Opublikowano:
Autor:
Łuków24
| Zdjęcie: Łukasz Kurowski
Przeczytaj również:
Wiadomości Wracamy do ciągnącej się od prawie pół roku historii przekroczenia prędkości przez Dariusza Szustka w Woli Skromowskiej. Burmistrz wówczas mandatu nie przyjął i sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Lubartowie. W czwartek odbyła się pierwsza rozprawa.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.