W nocy z wtorku na środę w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim w województwie lubelskim doszło do eksplozji. Huk słyszany z kilku kilometrów postawił na nogi nie tylko mieszkańców, ale i służby. Na miejscu wybuchu zaczęto prowadzić czynności wyjaśniające.
W toku ustalono, że obiekt, który spadł w pole kukurydzy, to dron z napisami w języku koreańskim, który nadleciał z terenu Białorusi. Ustalono, że był on częścią rosyjskiej prowokacji. W czwartek 21 sierpnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało do Rosji "notkę protestacyjną", w której zaznaczono, że naruszyła traktat o przyjaźni i współpracy z 1992 r., a także wiele praw zwyczajowych. Zdaniem MSZ to zdarzenie jest świadomą prowokacją.
Z piątkowego komunikatu Prokuratury Okręgowej w Lublinie dowiadujemy się, że śledczy późnym wieczorem w czwartek zakończyli oględziny miejsca zdarzenia. Zabezpieczono wszelkie dowody i ślady, a w działania zaangażowane było łącznie około 150 osób. "Obecnie wszystkie zabezpieczone ślady i dowody zostaną zbadane przez biegłych różnych specjalności. Trwają również inne czynności dowodowe w tej sprawie" - przekazała rzeczniczka prokuratury Agnieszka Kępka cytowana przez PAP.
Prokuratura prowadzi postępowanie z art. 163 Kodeksu karnego - sprowadzenie zdarzenia powszechnie niebezpiecznego. W tym wypadku mowa o eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących,
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.