reklama
reklama

Z ŁKS-u Łazy do Orląt. Młynarczyk: To ostatni gwizdek, aby sprawdzić się w wyższej lidze (wywiad)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Z ŁKS-u Łazy do Orląt. Młynarczyk: To ostatni gwizdek, aby sprawdzić się w wyższej lidze (wywiad) - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Nowym graczem łukowskiego zespołu został Bartosz Młynarczyk. 24-letni pomocnik w ostatnich latach występował w Klasie Okręgowej. Teraz zrobił sportowy krok do przodu. Zapraszamy na rozmowę z zawodnikiem.
reklama

 

ROZMOWA Z Bartoszem Młynarczykiem, nowym zawodnikiem Orląt Łuków

To ostatni gwizdek, aby sprawdzić się w wyższej lidze

Bartku, dlaczego Orlęta?

- Mieszkam w Łukowie, jestem stąd. Orlęta od małego są w moim sercu. Gra i grało tu wielu moich kolegów i przyjaciół. Stwierdziłem, że przyszedł czas też na mnie, aby spróbować sił w wyższej lidze.

Jak doszło do tego, że trafiłeś do ekipy Orląt?

- Zostałem zaproszony na pierwszy trening przedsezonowy. Przyszedłem, aby poruszać się dla samego siebie, ponieważ w Łazach w tamtym czasie nie mieliśmy jeszcze treningów. Nie nastawiałem się wtedy na żadną zmianę barw.

Ale poszło...

- Dokładnie. W nowym sezonie będę miał szansę wystąpić w ekipie z czwartej ligi. Cieszę się.

Nie ma co się oszukiwać, ale to Twój sportowy awans?

- Tak. Jak najbardziej. Mam już 24 lata. Uważam, że to ostatni gwizdek, aby sprawdzić się w wyższej lidze.

Jesteś wychowankiem Orląt...

- Grałem w łukowskim klubie za małolata u Roberta Filipa. Później miałem poważne złamanie nogi. Wówczas miałem 13 lat. Kontuzja wykluczyła mnie z piłki na prawie dwa lata.

A później...

- W sezonie 2014/2015 dołączyłem do ŁKS-u Łazy. Zdecydowałem się sprawdzić w drużynie seniorskiej. Przygoda z tym klubem trwała nieprzerwanie do końca ubiegłego sezonu. Gra w Łazach ukształtowała mnie jako zawodnika, ale przede wszystkim jako człowieka. Niezmiernie dziękuję i czuje ogromną dumę, że mogłem reprezentować żółto-czarne barwy przez osiem ostatnich lat, niejednokrotnie, w ostatnim czasie, zakładając też opaskę kapitana.

Trudno było się pożegnać z ekipą?

- Nie jest mi w ogóle trudno, ponieważ nie czuje potrzeby żegnania się z Łazami. Obecnie odchodzę z klubu jako zawodnik, ale nie jako osoba. Łazy to mój drugi dom i nawet siłą mnie z niego nie wyrzucą (śmiech - przyp. red.). Na tyle na ile czas pozwoli, będę na meczach Łazów, aby dopingować moich przyjaciół w akcji.

Na jakiej pozycji czujesz się najlepiej?

- Do tej pory najczęściej występowałem w środku pola, natomiast w meczach sparingowych byłem ustawiany na boku pomocy. Czy tu czy tu czuje się dość dobrze i swobodnie.

Co możesz dasz Orlętom?

- Mam nadzieję, że jak najwięcej punktów w ligowej tabeli.

O co powalczycie? 

- Interesuje nas przede wszystkim najbliższy mecz, a następnie każdy kolejny i walka we wszystkich spotkaniach o trzy punkty.

Co robisz oprócz grania w piłkę?

- Na co dzień zajmuję się obsługą sprzedaży internetowej dla jednej z firm w Siedlcach. Wolne chwile od pracy i treningów poświęcam mojej dziewczynie Emilii.

 

 

 

 

 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama