reklama
reklama

Świat bez Radosława Szustka. "Orlęta na zawsze będą w moim sercu"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Świat bez Radosława Szustka. "Orlęta na zawsze będą w moim sercu" - Zdjęcie główne

W minionym sezonie Radosław Szustek był najskuteczniejszym zawodnikiem Orląt. Wychowanek klubu przenosi się do stolicy

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportMa 23 lata. Miniony sezon był najlepszy "liczbowo" dla pomocnika Orląt Łuków. W nowych rozgrywkach w zespole zabraknie Radosława Szustka.
reklama

ROZMOWA Z Radosławem Szustkiem, pomocnikiem Orląt Łuków

Orlęta na zawsze będą w moim sercu

Radku, skąd decyzja o odejściu z Orląt?

- Przeprowadzam się do Warszawy, więc musiałem wykonać taki ruch.

Nie ma szans, byś dojeżdżał?

reklama

- Na siłę można byłoby stosować takie rozwiązanie, ale to nie miałoby sensu. Kilometrów jest sporo i wiem, że to na dłuższą metę nie miałoby sensu. Nic nie dałoby mi pojawianie się na treningach mocno nieregularnie. Zespół nie miałby ze mnie pożytku. Nie da się zbudować formy poprzez zajęcia co kilka dni. Niby to czwarta liga, ale do każdego meczu trzeba się przygotować, by prezentować wysoką formę.

Wiem, że to głupie pytanie, ale szkoda?

- Oczywiście. Orlęta reprezentowałem od dziecka. Trudno powiedzieć "dość". Byłem przyzwyczajony do tego, że niemal codziennie mam trening, a w weekend nakładam koszulkę, spodenki, getry i wychodzę na boisko, by grać na chwałę klubu, w którym się wychowałem. Moim pierwszym trenerem był Robert Filip. To właśnie on nauczył mnie podstaw. Później byli kolejni szkoleniowcy. Każdemu z nich jest bardzo wdzięczny za naukę, wskazówki.

reklama

Kiedyś wrócisz?

- Nigdy nic nie wiadomo, więc trudno składać jakieś deklaracje. Jedno jest pewne: Orlęta na zawsze będą w moim sercu. Wspomnienia zostaną ze mną na długo.

Co będziesz robić w stolicy?

- Mam zamiar pracować i studiować.

A grać?

reklama

- Chcę.

Masz klub?

- Pomidor.

Ostatni sezon był wyjątkowy?

- Na swój sposób tak, ponieważ mieliśmy świetną drużynę i każdy super się dogadywał.

Odchodzisz z mianem najskuteczniejszego strzelca...

- Cieszę się, że zdobyłem najwięcej goli w drużynie, ale dla mnie zawsze najważniejsze był dobro drużyny. Wolałbym mniej strzelić, a żeby drużyna była wyżej w tabeli. Szkoda, że w końcówce sezonu doznałem kontuzji i musiałem opuścić kilka ostatnich meczów.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama