reklama
reklama

Maciej Tryboń powiedział "do zobaczenia". Tryboń: Jadę na Podhale. Wrócę

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Maciej Tryboń powiedział "do zobaczenia". Tryboń: Jadę na Podhale. Wrócę - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Coś się kończy, a coś zaczyna. Maciej Tryboń zakończył współpracę jako trener bramkarzy w Orlętach Łuków.
reklama

ROZMOWA Z Maciejem Tryboniem, byłym trenerem Orląt Łuków

Wrócę. Jadę na Podhale

Dlaczego odchodzisz?

- W życiu każdego człowieka przychodzi czas na nowe wyzwania i pewne zmiany. Teraz przyszedł czas na mnie. Wydaje mi się, że dostałem dobrą propozycję do tego, by jeszcze bardziej rozwinąć się w kwestii piłki nożnej i zarządzania w sporcie.

Z Orlętami jesteś związany od wielu lat...

- Dokładnie. Można powiedzieć, że od 10. roku życia. Byłem zawodnikiem, a następnie trenerem. Śmiało mogę powiedzieć, że bardziej udana była ta przygoda w roli szkoleniowca niż bramkarza, ale zarówno jedna, jak i druga była dla mnie bardzo satysfakcjonująca. Jestem wdzięczny wszystkim, których spotkałem na swojej drodze w tej przygodzie z Orlętami, ale także AMPlusem.

Oprócz seniorów byli młodzi bramkarze. Trudno było im powiedzieć - wyjeżdżam?

- Tak. Stworzyliśmy bardzo fajny team. Mogę śmiało powiedzieć, że ta grupa młodych bramkarzy to największy sukces podczas mojej pracy i ogromny powód do dumy. Razem z zawodnikami i rodzicami udało nam się stworzyć bardzo fajny projekt. Mam na myśli obozy bramkarskie, regularne treningi no i przede wszystkim system szkolenia bramkarzy. Dlatego bardzo dziękuję zarówno zawodnikom, jak i ich rodzicom. Tu też należą się podziękowania dla Czarka Miszty i Michała Kota, którzy odwiedzali nas na treningach i wskazywali naszej młodzieży drogę, którą mają iść, aby osiągnąć sukces.

Wrócisz?

- Na pewno wrócę. Nie wiem, w jakiej roli, ale jestem pewien, że wrócę. Może jako trener, może jako kibic. Historia Orląt i AMPLusa przeplatają się z historią mojej rodziny, dlatego są to kluby, które w moim sercu będą zajmować szczególne miejsce. Mój pradziadek Antoni tworzył ten klub, dziadek Maciek był jego zawodnikiem, wujek Przemek trenerem i zawodnikiem, a w końcu tata Tomek zawodnikiem oraz prezesem Orląt, a także założycielem AMPlusa. Ja sam, jak już wspomniałem, byłem graczem oraz szkoleniowcem, zarówno w AMPlusie, jak i w Orlętach.

Gdzie wyjeżdżasz?

- Tutaj w pewnym sensie historia zatoczy koło, bo wybieram się na Podhale, z którego pochodził mój pradziadek Antoni. W dalszym ciągu będę pracował jako trener oraz nauczyciel. Na koniec chciałbym podziękować za współpracę wszystkim w obu klubach. Życzę także wielu sukcesów na 100-lecie klubu. 100 lat to dopiero początek!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama