reklama

Cezary Miszta bohaterem. Mourinho bezradny wobec „ściany z Łukowa”

Opublikowano:
Autor:

Cezary Miszta bohaterem. Mourinho bezradny wobec „ściany z Łukowa” - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWe wtorkowy wieczór Estadio da Luz stało się areną jednej z największych niespodzianek początku sezonu w portugalskiej Primeira Liga. Rio Ave zdołało zremisować 1:1 z faworyzowaną Benfiką, a największym bohaterem gości był Cezary Miszta - polski bramkarz, który wychował się w AMPlusie Łuków i grał w Orlętach Łuków oraz Motorze Lublin.
reklama

Ściana nie do przejścia
Miszta był tego dnia absolutnie nie do przejścia. Już w pierwszej połowie zatrzymywał jak natchniony strzały gwiazd Benfiki, w tym groźne uderzenia Wangelisa Pavlidisa. Dzięki jego interwencjom do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis, choć gospodarze mieli przewagę.

Po przerwie nacisk Benfiki tylko się zwiększał. W 55. minucie Miszta popisał się fantastyczną interwencją po potężnej główce Pavlidisa, a chwilę później gospodarze zdobyli bramkę, którą anulował VAR z powodu wcześniejszego faulu. W końcu, w 86. minucie, Benfica zdołała objąć prowadzenie za sprawą Heorhija Sudakowa. Wydawało się, że to koniec marzeń Rio Ave.

Wyrównanie w doliczonym czasie i frustracja Mourinho
W doliczonym czasie gry Andre Luiz przeprowadził indywidualną akcję i zdobył bramkę na wagę remisu. Kilkadziesiąt sekund później Pavlidis miał jeszcze jedną okazję, lecz znów został zatrzymany przez Misztę, który po raz kolejny zachował zimną krew w kluczowym momencie.

reklama

Na ławce Benfiki panowała wściekłość. Jose Mourinho, który niedawno objął stanowisko trenera lizbońskiego klubu, nie krył frustracji po meczu i winą za brak zwycięstwa obarczył… polskiego bramkarza oraz arbitra.

- Spowalniali i zatrzymywali grę. Ale to zadanie sędziego. Dlaczego nie dacie bramkarzowi żółtej kartki w 15. albo 20. minucie? - mówił po meczu portugalski szkoleniowiec. - Kiedy tak zrobisz, mecz stanie się inny. Sędziowie, tak jak my, ponoszą odpowiedzialność za jakość spotkania - grzmiał Mourinho, sfrustrowany tym, że jego drużyna nie była w stanie przebić się przez mur ustawiony przez Misztę.

Miszta zapisał się w historii
To pierwszy remis Rio Ave na Estadio da Luz od blisko 20 lat. Ostatni raz podobny wynik padł w 2005 roku. Cezary Miszta zapisał się więc nie tylko jako bohater tego spotkania, ale również jako gracz, który pomógł drużynie dokonać czegoś, co przez dwie dekady było nieosiągalne.

reklama

Dla polskiego bramkarza to kolejny ważny krok w rozwoju kariery. Cezary Miszta, który przez lata był uważany za duży talent, pokazuje, że może być jednym z najlepszych bramkarzy ligi portugalskiej i nie tylko.

fot. Rio Ave

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo