Właśnie tak. Choć zwykle to konsument przez długie lata żyć musi z piętnem dłużnika, to jeśli zdoła pozbyć się go wcześniej, role mogą się odwrócić. Wobec faktu, że oprocentowania kredytów nie można podnosić w nieskończoność, w pewnym momencie poważnym źródłem zysku dla banków stały się prowizje. Proporcjonalny zwrot prowizji jest jednak nieunikniony, jeśli okres kredytu uległ skróceniu!
Banki długo nie przyjmowały swojego obowiązku do wiadomości
W przypadku kredytów konsumenckich rzecz została uregulowana prawnie już przed dekadą - Ustawą o kredycie konsumenckim z 12 maja 2011 roku. W przypadku spłaty całości kredytu przed terminem określonym w umowie, całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, chociażby konsument poniósł je przed tą spłatą - stanowi jej art. 49. Zapis ten wydaje się zupełnie jasny, ale oczywiście powszechną praktyką banków, jak długo się wydawało, wszechwładnych wobec indywidualnego konsumenta, stało się jego obchodzenie. Choć nie kwestionowano np. konieczności zwrócenia części składki ubezpieczeniowej, jeśli kredytowi towarzyszyła polisa, to już zwrot prowizji z kredytu był niemożliwy. Mimo że wcześniej nierzadko nie próbowano ukrywać, że jest inaczej, to odkąd kredytobiorcy zaczęli się domagać oddania im tych pieniędzy, stwierdzano, że prowizja nie ma związku z okresem umowy.
Zwrot prowizji z banku wymagał sądowej batalii. Dziś jest znacznie łatwiej
Sytuacja ta nie dla każdego kredytobiorcy była beznadziejna. Jeśli potrafił on wykazać, że w przypadku konkretnej oferty związek wysokości tej opłaty z czasem trwania umowy miał miejsce, droga do korzystne wyroku przed sądem była otwarta. Reszta odbijała się jednak od ściany, mimo zgodnych działań Rzecznika Finansowego oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, stających w obronie konsumentów. Do czasu.
Ilość tego typu spraw skłoniła w końcu Sąd Rejonowy Lublin-Wschód rozpatrujący spory z kilkoma bankami do zwrócenia się o interpretację zapisów wspomnianej ustawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Było to możliwe, ponieważ stanowi ona implementację na naszym gruncie unijnej dyrektywy. Orzeczenie TSUE druzgocze pomysły bankowców. Zwrot prowizji bankowej i innych opłat nie tylko jest obowiązkowy, ale też nie ma w ogóle potrzeby, aby wykazywać związek danego kosztu z okresem trwania umowy, wokół czego dawniej koncentrował się spór. Powód jest prosty: chodzi o zapobieżenie obciążaniu klientów innymi kosztami początkowymi.
Odnalezienie się w nowej sytuacji zajmuje bankom nieco czasu
Ogłoszony we wrześniu 2019 roku wyrok TSUE to było dla branży istne trzęsienie ziemi. Pracownicy niektórych w pierwszym odruchu próbowali przekonywać, że jest inaczej, więc nigdy dość powtarzania - Trybunał nie zmienił niczego w prawie, tylko wyjaśnił sądom, jak je interpretować. Nie można więc powołać się na zasadę, że nie działa ono wstecz. Oznacza to konieczność rozliczenia rzesz klientów, którzy brali kredy w okresie obowiązywania wspomnianej już ustawy, a więc od grudnia 2011 roku. Obowiązkowy zwrot prowizji z banku wiąże się więc dla nich milionami znikającymi z kont.
Na chwilę obecną można powiedzieć, że większość z tych firm poradziła sobie z przełknięciem tej gorzkiej pigułki i nastręcza klientom kłopotów. Z reguły trzeba się jednak po te pieniądze zgłosić.
Zwrot prowizji z kredytu nie został wykonany? Szukaj wsparcia
Jeśli bank nie dokonał rozliczenia naszego kredytu sam, trzeba o to zawnioskować - niektóre uprościły tę procedurę wprowadzając stosowną funkcję w bankowości elektronicznej. Jeśli nie, składamy normalny wniosek. To prosty dokument, którego wzór znajdziemy w serwisie Back2You.pl. Nie musimy też samodzielnie liczyć, ile pieniędzy powinniśmy otrzymać - można posłużyć kalkulatorem udostępnionym przez UOKiK i Rzecznika finansowego. To ważne, bo zwrot prowizji z banku powinien być dokonany metodą liniową (proporcjonalnie do czasu skrócenia umowy), a zdarzało się, że bankowcy próbowali upierać się przy korzystniejszej dla nich odsetkowej.
Jeśli w danym przypadku nie udało się odzyskać pieniędzy, pozostaje droga sądowa, co jednak wiąże się ze stratą czasu i kosztami na wstępie - a musimy też mieć pewność, że nasze roszczenie na pewno jest uzasadnione. Rozwiązaniem jest jego zbycie, co pozwala nam uzyskać środki natychmiast i nie martwić się wynikiem dalszego postępowania. Tego typu ofertę również znajdziemy na stronie Back2You.pl.