Podczas debaty kandydatów do Sejmu z ziemi łukowskiej Bernarda Machniak, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych regionu lubelskiego została zapytana o służbę zdrowia oraz o płynność i wypłaty w łukowskim szpitalu.
Pielęgniarka przekazała zaskakujące doniesienia. Według nieoficjalnych informacja, do których dotarła, 10 października personel medyczny nie otrzyma pełnego wynagrodzenia, a jedynie 80 proc. pensji za wrzesień.
O tę kwestię w trakcie sesji rady powiatu został zapytany Dariusz Szustek. Starosta powiatu łukowskiego potwierdził te niepokojące informacje, jednocześnie stwierdził, że nikt z tego powodu głodować nie będzie. - Jeżeli lekarz zarabiający 50 tys. zł dostanie 40 tys. zł, to myślę, że z tego tytułu nie ucierpi. Myślę, że z tego tytułu panie pielęgniarki nie ucierpią, bo już zarabiają pieniądze na dobrym poziomie, znacznie większym niż nauczyciele dyplomowani - powiedział Szustek.
Starosta powiedział, że jest to "okres przejściowy", a dyrektor SPZOZ w Łukowie Mariusz Furlepa został zobowiązany do przedstawienia mu planu naprawczego. - Jesteśmy umówieni na zarząd powiatu łukowskiego za dwa tygodnie - wyjaśnił Szustek. Jednocześnie starosta przekazał informacje, że powiat łukowski nie posiada wolnych środków, aby uzupełnić lukę.
Pielęgniarska do Szustka: Nie panu oceniać czy stać nas na obniżkę wynagrodzenia
Całą sytuację w mediach społecznościowych skomentowała Bernarda Machniak. Pielęgniarka nie kryła swojego zaskoczenia informacją, jaką przekazał starosta. Przewodnicząca OZZPiP w regionie lubelskim była również zaskoczona postawą dyrektora szpitala, który zdaniem Bernardy Machniak nie informował pracowników o problemach finansowych placówki. - Na ostatnim spotkaniu rozmawiając o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, zwracaliśmy się z prośbą do dyrektora, żeby nas informował w przypadku problemów finansowych - mówiła przewodnicząca pielęgniarek.Bernarda Machniak, zwracając się do Dariusza Szustka stwierdziła, że to nie jemu oceniać czy stać pracowników szpitala na obniżkę wynagrodzenia. - Jak pan sobie wyobraża osoby pracujące na najniższym wynagrodzeniu, mówię tu o salowych, osobach sprzątających, pracownikach administracji, o medykach? - pytała pielęgniarka.
- Jako przewodnicząca największej organizacji związkowej działającej na terenie szpitala stanowczo sprzeciwiam się lekceważeniu pracowników i pacjentów. Oczekujemy, że wynagrodzenia zostaną wypłacone w pełnej wysokości a pacjent będzie miał dostęp do świadczeń medycznych - apelowała i dodała: - Chce jeszcze przypomnieć, że pracownicy oczekują wypłaty i realizacji zakładowego funduszu świadczeń socjalnych za rok 2023/
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.