Mateusz pochodzi z Domaszewnicy. Jego partnerka z Burca niedaleko Wojcieszkowa. Tragedia rozegrała się 15 stycznia. 30-latek był aktywnym, szczęśliwym mężczyzną, który prowadził spokojne, poukładane życie u boku kochającej narzeczonej i małego synka Szymonka. Niestety ich świat legł w gruzach w ułamku sekundy. Do dziś nie wiadomo dlaczego…
Doszło do tragicznego wypadku w pracy. Mateusz pracował w firmie związanej z dachami, jednak do jego obowiązków nie należała praca na wysokości. Tego dnia, gdy wszyscy pracownicy pracujący na dachu zeszli na dół, znaleźli 30-latka nieprzytomnego, gdy ten leżał na ziemi…
Ruszyła zbiórka pod TYM LINKIEM. Na grupie poMOCny Łuków - zbiórki charytatywne co chwila pojawia się możliwość licytacji przedmiotów, z których całość zostanie przeznaczona na rehabilitację Mateusza.
KGW w Świderkach przyjmuje zamówienia na pyszne pączki na Tłusty Czwartek. Zamówienia przyjmowane są do 6 lutego. Koszt to 2 zł za sztukę. Środki zostaną przekazane na rzecz Mateusza. Zamówienia można składać na nr 535 888 377 lub przez messengera na portalu społecznościowym. Wystarczy wpisać KGW w Świderkach.
- Dziękujemy za każde wsparcie. Ludzie są niesamowici. Mateusz ma dużo przyjaciół. Na licytacjach dzieją się cuda. W ciągu jednego wieczora uzbieraliśmy 30 tysięcy złotych. Dziękujemy w imieniu Mateusza. Wiemy, że będzie walczył - mówi Marlena, jego siostra.
Jak pomóc?
Wystarczy wejść na stronę www.siepomaga.pl/mateusz-dros. Zadeklarować wybraną przez siebie kwotę i wpłacić środki, które pomogą w rehabilitacji Mateusza.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.