reklama
reklama

Pani Agnieszka potrzebuje pomocy na kosztowne lekarstwa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskie Pani Agnieszka urodziła się i mieszka w Łukowie. Po trzech zatorach potrzebuje kosztownych leków aby funkcjonować.
reklama

Łuków: Pani Agnieszka ma 51 lat a swoimi przeżyciami mogłaby obdzielić kilka osób. Urodziła się w Łukowie i aktualnie tutaj też mieszka. Od zawsze interesuje się krawiectwem i w takim kierunku podjęła kształcenie a potem pracę. Zaraz po szkole rozpoczęła pracę w "Łuksji" , gdzie przepracowała 15 lat. Potem próbowała swoich sil za granicą ale tęsknota za krajem była silniejsza i powróciła do kraju. Już wtedy zaczęły się pierwsze problemy ze zdrowiem. Pani Agnieszka tak źle się czuła, że nie była w stanie podjąć żadnej pracy. Jak się wkrótce okazało złe samopoczucie miało swoje podłoże.

 

Pierwszy zator

W 2014 roku kobieta pewnego dnia straciła władzę w nogach. Aby prosić o pomoc sąsiadkę musiała się czołgać...Kiedy przyjechała karetka okazało się, że pani Agnieszka miała zerowe ciśnienie w nogach. Natychmiast została przetransportowana do szpitala w Lublinie. Tam podczas operacji wyszło, że w tętnicach udowych zrobiły się zakrzepy. Cudem udało uniknąć się amputacji. Po powrocie ze szpitala już w Łukowie pani Agnieszka podczas rehabilitacji musiała się od nowa uczyć chodzić. Niestety po roku dostała kolejnego  zatoru . Wtedy już wdrożone zostały kolejne leki, które będzie musiała przyjmować do końca życia. Po dwóch latach pojawił się trzeci zator, tuż po zabiegu udrożnienia żył zajętych miażdżycą. Po trzech zatorach nogi pani Agnieszki praktycznie odmówiły posłuszeństwa. Kobieta na stałe przyjmuje leki, na które co miesiąc wydaje 650 zł.

-Od roku mam nareszcie przyznaną rentę. Ale świadczenie pielęgnacyjne mi odebrano, ponieważ pani lekarz w ZUSie upierała się, że chodzik z którym się poruszam, przywiozłam tylko na Komisję. W drodze powrotnej z Komisji do domu płakałam. Bardzo mi było ciężko nie tylko w nogach, ale i w sercu-mówi pani Agnieszka

Pracuje by żyć

Ma orzeczoną całkowita niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji. Pomimo to mieszka sama , pracuje w pobliskim Zakładzie Aktywności Zawodowej  jako krawcowa. 

-Dzięki wyrozumiałej dla stanu zdrowia ale jednocześnie mobilizującej do pracy, do działania  jestem aktywna mimo choroby. Często tam się śmieję. Za co dziękuję naszej obecnej dyrektorce pełnej energii Annie Olek za wrażliwość i dar serca okazywany na co dzień i Krystynie Przybysz naszej kierowniczce również za wrażliwej i która ma dar pracy z ludźmi i jest bardzo dla nas ciepła ale i wymagająca.

"Dawaj do przodu"

-Wcześniej kiedy jeszcze mieszkałam na ulicy Kruczkowskiego przyjeżdżał po mnie samochód i zawoził mnie do pracy a potem odwoził do domu. Teraz mieszkam  bliżej i drogę do pracy codziennie pokonuje z chodzikiem. W obecnym stanie każdy krok jest wyzwaniem i przynosi ból-wyznaje kobieta- Chociaż jest coraz ciężej przejść do pracy ale spotykam często po drodze kolegę z pracy, który idąc tą samą drogą mija mnie i krzyczy na całą ulicę "Dawaj, dawaj do przodu !!! " To mnie tak rozrusza i mobilizuje że do pracy już dochodzę pełna uśmiechu. Jestem mu za to ogromnie wdzięczna.

Kobieta bardzo docenia, że jej szefostwo stworzyło warunki do pracy dla osób z niepełnosprawnością. Koleżanki i koledzy bardzo wspierają panią Agnieszkę. Dwa razy w tygodniu odwiedza ją pielęgniarka, która robi zakupy i wspiera. Teraz najbardziej obawia się amputacji nóg. Ma stwierdzoną trombofilię, miażdżycę kończyn dolnych i zmiany miażdżycowe w istocie białej w mózgu, przewlekłe zapalenie oskrzeli i dyslipidemię. Od zawsze uwielbiała czytać a teraz staje się to niemożliwe z powodu zaników pamięci

- Mój stan zdrowia pogarsza się i psychiczny, i fizyczny. Wydaje mi się ,że dopóki mam w miarę sprawną głowę staram się czytać codziennie chociaż po 2-3 kartki. Mam bardzo duże zaniki pamięci- wyznaje pani  Agnieszka.

"Buty nieco zdarte"

Wydarzenia i choroby, które spotkały panią Agnieszkę skłoniły ją do napisania książki pt. "Buty nieco zdarte", w której dzieli się swoją walką z chorobami i doświadczeniem.  

Na dzień dzisiejszy pani Agnieszka potrzebuje pomocy finansowej. Skromne zarobki nie wystarczają na pokrycie wynajmu mieszkania, zakup leków, życie i dojazdy do lekarzy do Lublina i Warszawy.

Fundacje siepomaga.pl i kawałek-nieba zgodziły się założyć subkonta, dzięki którym można wspomóc panią Agnieszkę.

JAK POMÓC PANI AGNIESZCE :
1% DLA AGNIESZKI
W zeznaniu podatkowym PIT należy wpisać NUMER KRS 0000396361 oraz podać cel szczegółowy 0176925 Agnieszka

Poprzez SMS o treści 0176925
na numer 72365 ( koszt 2,46 brutto - w tym VAT)

Poprzez wpłaty na stronie siepomaga.pl/agnieszka-golanska

Poprzez przekazanie darowizny na stronie www.kawalek-nieba.pl/agnieszka-golanska/
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”

Santander Bank

31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “2026 pomoc dla Agnieszki Golańskiej”

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama