reklama

Z miłości do Ziemi Łukowskiej odkrywa karty jej historii

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: www.zastawie-netau.net/

Z miłości do Ziemi Łukowskiej odkrywa karty jej historii - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZiemia Łukowska to nie tylko Henryk Sienkiewicz, ale także inne postaci, które zapisały się na kartach historii naszego kraju. O tym, że właśnie stąd wywodzą się wielcy ludzie świadczą chociażby \'mówiące kamienie\' w miejskim parku. Magdalena Bilska postanowiła inaczej upamiętnić ludzi i wydarzenia, które wpływały na rzeczywistość naszych przodków. Stworzyła stronę internetową.

„Zastawie i Ziemia Łukowska” to strona poświęcona w sposób szczególny historii tej małej miejscowości dziś znajdującej się na trenie gminy Stanin. Na stronach można także zobaczyć dokumenty, wycinki prasowe sprzed stu lat, i więcej, opowiadające o różnego rodzaju zdarzeniach jakie miały miejsce w Łukowie.  

Łuków płonie

Ostatni wpis to wspomnienie pożaru jaki miał miejsce w Łukowie w 1881 roku. Z zamieszczonej informacji dowiadujemy się, że:  

Kroniki podają, że Łuków spłonął doszczętnie w 1264 roku po bitwie Bolesława Wstydliwego z Jadźwingami. W 1533 roku miasteczko, wtedy już dość obszerne i gęsto zabudowane, zgorzało do tego stopnia, że Zygmunt I darował mieszkańcom podatki na dwa lata, a niektórym nawet na kilkanaście lat. Kolejny duży pożar objął miasto w 1656 roku, kiedy na Łuków najechały wojska Rakoczego. Spłonęła wtedy większa część miejscowości, wraz z zamkiem, kościołem i ratuszem. Przed pożarem Łuków liczył 200 domów, a po nim, w czasie lustracji w 1659 roku było ich zaledwie 37. W XIX wieku ogień pustoszył miasteczko tyle razy, że Towarzystwa Ubezpieczeń od Ognia bardzo niechętnie przyjmowały asekurację od jego mieszkańców. W 1881 wybuchły co najmniej dwa duże pożary. Jeden z nich- mniejszy miał miejsce w kwietniu a drugi 20 lipca.  

Podawane informacje dokumentowane są wycinkami prasowymi z tamtych lat. O pożarze w Łukowie pisał m.in. „Kurjer Warszawski” czy też „Gazeta Warszawska”. W 1883 roku gazety warszawskie rozpisywały się o innym zdarzeniu, jakie miało miejsce w naszym mieście.  

Tragedia na kościelnych schodach

W Łukowie, na schodach przed kościołem p.w. Przemienienia Pańskiego znajduje się znana rzeźba Chrystusa niosącego krzyż autorstwa Bolesława Syrewicza. Dzieło to powstało po tym jak w 1881 roku staraniem naczelnika powiatu łukowskiego i kilku zacnych obywateli założono komitet restauracji kościoła popijarskiego. Celem komitetu było zebranie 18 tys. rubli srebrnych. Remont rozpoczęto w tym samym roku. W niespełna rok później, w czasie niedzielnego nabożeństwa wydarzyła się niespotykana tragedia. Tłum biorący udział w procesji tak silnie naparł na balustradę świeżo wybudowanych przed kościołem schodów, że ta wraz z ok. 50 osobami runęła na ziemię.  

Materiałów i tematów na stronie znajdziemy dużo więcej. Ich autorka – Magdalena Bilska – poszukuje ich w archiwach czy starych gazetach. Czasami tematy przychodzą same, podsuwane przez czytelników. Tak było chociażby z historią Leonarda Merło -  żołnierza poległego w bitwie pod Różą i pochowanego w Gręzówce, czy z rodziną Uszyńskich - łukowskich notariuszy. 

Prekursor kardiochirurgii i sławny cyklista

Mało kto wie, że na naszej ziemi urodzili się bracia Horodyńscy, którzy wychowali się w Niedźwiadce, by później zasłynąć jako prekursor polskiej kardiochirurgii – Witold - jako pierwszy dokonał próby zszycia rany serca i był najstarszym lekarzem w Powstaniu Warszawskim. Natomiast Mieczysław był najbardziej znanym cyklistą polskim na przełomie XIX i XX wieku. 

Mieczysław Horodyński swoją błyskotliwą karierę rozpoczął około 1891 roku, kiedy to zorganizowano pierwsze mistrzostwa szosowe Królestwa Polskiego na trasie z Wawra do Garwolina i z powrotem. Horodyński został ich zwycięzcą na welocypedzie „Swift” i na stałe wpisał się do historii polskiego kolarstwa. Pokonał on trasę o długości 96 wiorst (102,5 km) w czasie 5 godzin 5 minut i 36 sekund.

Jak podaje tygodnik „Cyklista”:

Od tego czasu nazwisko to [Mieczysław Horodyński] stało się głośnem, noszący je bowiem zasłynął jako najlepszy z pośród naszych jeźdźców, zarówno w szosowych jako i też torowych gonitwach.

Wygrywał wiele zawodów kolarskich pozostawiając w tyle inne rowerowe sławy. Zwyciężał m.in. w 1892 w Kaliszu, w 1893 w  zawodach na warszawskim torze  Dynasy. W tym roku zdobył też mistrzostwo w wyścigu stuwiorstowym poprawiając swój wynik sprzed dwóch lat. W 1894 bił rekordy na torze ruskiego koła cyklistów. Mieczysław Horodyński był członkiem Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów, zasiadał m.in. w komisji wyścigowej, organizował zawody kolarskie. Jako pierwszy zawodnik zapoczątkował specjalne treningi przed zawodami.  

Z daleka patrzy się inaczej

Strona „Zastawie i Ziemia Łukowska” nie tworzy się sama. Nad jej zawartością pracuje Magdalena Bilska. Choć sama mieszka na terenie Wielkopolski, kocha nasze okolice. Tą miłością zaraziła ją babcia Bronia, która urodziła się właśnie w Zastawiu. Pani Magdalena przyjechała w nasze strony dopiero w wieku 25 lat. Od tamtej pory robi to regularnie. Nawiązany nieco później kontakt z daleką kuzynką, która pisała wówczas pracę magisterską na temat historii Ziemi Łukowskiej, stał się kolejną iskrą. I tak już zostało.  

W kręgu moich zainteresowań są okolice Łukowa, głównie tereny byłej parafii Tuchowicz, która sięgała znacznie dalej niż dziś. Z tej parafii pochodzą moi przodkowie i dlatego te okolice są mi najbliższe. Od około roku większy nacisk kładę też na tereny Okrzei i okolic. Poznałam wtedy Macieja Cybulskiego i okazało się, że nasze zainteresowania są zbieżne. Od tego też czasu nawiązała się między nam współpraca. Dzielimy się wiadomościami, materiałami, zdjęciami, wycinkami z gazet, prowadzimy wspólnie badania w terenie – dodaje pani Magda.  

Czy jednak prowadzenie strony na odległość nie jest ciężarem? Otóż nie.  

Daje mi to inne spojrzenie na pewne tematy. Czasami ktoś mieszkając całe życie w jednym miejscu nie potrafi dostrzec wyjątkowości swojej Małej Ojczyzny. Ale ma to też swoje wady. Ja zawsze będę tu obca. Niektórzy nie chcą rozmawiać, nie chcą się dzielić fotografiami czy materiałami. Ludzie z reguły nieufnie podchodzą do takich osób jak ja – powiedziała M. Bilska.  

Na stronie systematycznie pojawiać się będą kolejne tematy, kolejne dokumenty, które przybliżać nas będą do czasów naszych przodków.  

Aby mierzyć drogę przyszłą

Trzeba wiedzieć, skąd się przyszło - Cyprian Kamil Norwid.  

Takie motto przyświeca prowadzącej stronę Zastawie i Ziemia Łukowska.


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE