Jak informuje Andrzej Panasz, nauczyciel ZS w Radoryżu Smolanym, odbycie co najmniej jednego obozu w całym cyklu kształcenia jest jednym z warunków otrzymania zaświadczenia o ukończeniu klasy wojskowej, policyjnej bądź pożarniczej. Ostatni tego typu wyjazd miał miejsce pod koniec kwietnia w Myczkowcach w powiecie leskim.
- Każdy dzień szkoleniowy rozpoczynała zaprawa poranna. Zajęcia trwały do późnych godzin nocnych, z przerwami na posiłki. W programie były między innymi: techniki wysokościowe, mosty linowe przez rzekę, zjazdy na linach z mostu oraz dwudziestometrowej skały, transporty rannych przez rzekę oraz z wysokości, elementy czarnej oraz zielonej taktyki stosowanej przez pododdziały specjalne, działania zespołów z użyciem markerów paintballowych - wymienia wykonywane przez uczniów zadania Andrzej Panasz.
Kadeci z Radoryża uczyli się też w Bieszczadach podstaw bytowania, rozbijania oraz zwijania obozowiska w nocy, nocnego ataku na obiekt chroniony przez wartowników, poznawali też elementy szyfrowania wiadomości. Nieodłącznym elementem wojskowego obozu była też nauka pierwszej pomocy przedmedycznej z użyciem fantomów oraz sztucznych ran. Na zakończenie obozu wszyscy uczestnicy otrzymali certyfikaty potwierdzające nabyte umiejętności. Zajęcia prowadził zespół instruktorów, mających za sobą długoletnią służbę w pododdziałach antyterrorystycznych Policji oraz wojskach powietrznodesantowych.
Sprawnościowy obóz w Bieszczadach
Opublikowano:
Autor: Łuków24 | Zdjęcie: Nadesłane do Redakcji
Przeczytaj również:
WiadomościUczniowie klas mundurowych z Zespołu Szkół z Radoryża Smolanego kształtowali swoje charaktery i szkolili umiejętności na wojskowym obozie w Bieszczadach. Kadra nauczycielska dawała młodzieży "wycisk" do późnych godzin nocnych.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE