O reformie z kurator oświaty

Reforma oświaty wzbudza ogromne zainteresowanie nie tylko nauczycieli, dyrektorów czy samorządowców, ale także rodziców, którzy pytają o to gdzie i czego będą uczyły się ich dzieci. Na wczorajszym spotkaniu kurator oświaty województwa lubelskiego Teresa Misiuk opowiadała o założeniach nowej ustawy i odpowiadała na pytania.  

Podczas wczorajszego spotkania padło jedno z ważniejszych pytań: po co ta reforma? Otóż, zdaniem kurator oświaty T. Misiuk:  

Reforma jest nie po to, by utrudniać życie samorządom, dyrektorom, nauczycielom, ale po to, byśmy mogli cieszyć się lepszymi efektami kształcenia i mogli ukształtować człowieka.  

Z jednej strony pani kurator twierdziła, że mamy najlepiej wykształconych nauczycieli w Europie, bardzo zdolne dzieci, niektóre szkoły świetnie funkcjonują, ale trzeba to zmienić, bo słabością jest system. Jak będzie wyglądało teraz polskie szkolnictwo? Do jakich szkół pójdą nasze dzieci?  

Po ośmioletniej szkole podstawowej uczeń będzie mógł pójść do czteroletniego liceum ogólnokształcącego, które kończyć się będzie maturą lub do pięcioletniego technikum, także kończącego się egzaminem maturalnym. Absolwent szkoły podstawowej będzie mógł także wybrać szkołę branżową I stopnia, która będzie się kończyła egzaminem kwalifikacyjnym. Po nim będzie można albo podjąć pracę, albo uczyć się dalej w szkole branżowej II stopnia, którą będzie można zakończyć egzaminem maturalnym.  

Do informacji, które rozbrzmiały należy m.in. uspokajające twierdzenie, że nie będzie zwolnień, wręcz przeciwnie – zwiększy się zapotrzebowanie na nauczycieli. Padła nawet liczba 400 nowych etatów. 1 kwietnia 2017 roku ma powstać baza danych, w której znajdą się informacje dotyczące wolnych miejsc pracy. Dyrektorzy właśnie w tej bazie będą musieli zamieszczać informacje o zwalnianych miejscach pracy, by nauczyciele mogli wiedzieć, gdzie pójść. Dyrektorzy będą musieli także pozyskać zgodę na zatrudnienie nauczycieli na więcej niż pełny etat.  

Liczba etatów różnie się rozłoży w różnych miejscach. Zmiany liczby etatów następują dlatego, że mamy zdecydowanie mniejszą liczbę uczniów, a nie dlatego, że wprowadzamy zmiany – powiedziała T. Misiuk.  

Podczas spotkania dotyczącego reformy edukacji nie mogło zabraknąć tematu zamykania szkół w małych miejscowościach. Wójt gminy Wojcieszków Janusz Wylotem przytoczył przykład swojej gminy, gdzie ma dwie szkoły, w których jest bardzo mała ilość uczniów, a gmina dokłada do oświaty 4 mln zł. Jaki będzie pogląd kuratorium oświaty na problem zamykania szkół – zapytał wójt. W odpowiedzi usłyszał.  

Będę uważnie analizowała to, co mi przedłożycie, ale także to, czego dowiem się od wizytatorów, którzy po nowym roku do was przyjadą. Mam w swoim dorobku sytuacje, gdzie odmówiłam zamknięcia szkoły, ale po zbadaniu sprawy z przykrością taką decyzję podjęłam. Proszę jednocześnie, byście podejmowali te decyzje w zgodzie społecznej.  

Reforma oświaty to także temat dyrektorów szkół gimnazjalnych. Jak się okazuje, samorządy w okresie przejściowym nie muszą, chociaż mogą, przeprowadzać konkursów w tych szkołach, gdzie dyrektorzy kończą swoją kadencję. Mogą pozostawić ich na stanowiskach i kierować szkołą podstawową, w którą placówka się zmieni.  

Wśród ważnych informacji dla rodziców padło zapewnienie, że program darmowych podręczników pozostaje. Reforma będzie także zmierzała do tego, by dzieci uczyły się na jedną zmianę. Ma się również nie zmienić prawo rodziców do wyboru szkoły, do której będą uczęszczały ich dzieci.  

Tematów i problemów do rozwiązania jest bardzo dużo. Do końca marca przyszłego roku mamy poznać nową sieć szkół.