Przedsiębiorstwo Usług i Inżynierii Komunalnej musi odłożyć - przynajmniej na jakiś czas - plany modernizacji oczyszczalni ścieków funkcjonującej przy ul. Prusa w Łukowie. W ogłoszonym pod koniec sierpnia przetargu zgłosiły się trzy firmy, chcące podjąć się przedmiotowego zadania. Niestety ceny, jakie zaoferowały przedsiębiorstwa z Rzeszowa, Krakowa i Warszawy zdecydowanie wykraczają poza oczekiwania łukowskiej spółki.
- Zamawiający nie może zwiększyć kwoty, którą zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia do ceny najkorzystniejszej oferty, to znaczy do kwoty co najmniej 97 942 501,50 zł - czytamy na stronie internetowej PUiIK-u.
Firma z Krakowa wyceniła inwestycję na ponad 126 mln złotych, przewyższając aż o 96% budżet PUiIK-u na ten cel. Drugie w kolejności przedsiębiorstwo z Warszawy mogłoby się podjąć modernizacji oczyszczalni za 104 miliony, co też przewyższa (o 62%) możliwości finansowe spółki. Ostatnia firma - tym razem z Rzeszowa - także okazała się za droga, ponieważ omawiana inwestycja mogłaby być wykonana za kwotę 98 milionów złotych, przewyższającą o 52% oczekiwania Przedsiębiorstwa Usług i Inżynierii Komunalnej.
Poproszony o skomentowanie tej sytuacji prezes PUiIK Marcin Mateńko, wyjaśnia, że firma jest zmuszona przeprowadzić modernizację oczyszczalni, ale trzeba będzie się zastanowić nad ograniczeniem skali prac.
- Stan urządzeń technicznych znajdujących się przy oczyszczalni jest zły. Jest też duża awaryjność. Gdybyśmy w ogóle nie zdecydowali się na prowadzenie modernizacji, mogłoby dojść do krytycznej sytuacji. W razie dużej awarii oczyszczalnia stałaby się niewydolna - mówi M. Mateńko.
Modernizacja oczyszczalni ścieków wchodzi w skład tzw. megaprojektu, obejmującego też rozbudowę i wymianę systemu kanalizacji w mieście, a także analogiczne działania przy wodociągach. PUiIK otrzymał w zeszłym roku 48 milionów dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ze środków tych - oraz wkładu własnego - ma być przeprowadzona również modernizacja stacji uzdatniania wody, kupione mają być specjalistyczne pojazdy dla potrzeb spółki, a 4,5 miliona ma zostać przeznaczone na pozostałe zakupy inwestycyjne. Część inwestycji już trwa.
Pytanie jednak, czy unieważnienie przetargu na modernizację oczyszczalni ścieków i wykonanie jej najprawdopodobniej w ograniczonym zakresie, nie spowoduje konieczności oddania pieniędzy do Funduszu? Marcin Mateńko rozwiewa te wątpliwości i uspokaja, że mimo niekorzystnych informacji z rozstrzygnięcia przetargu, inne inwestycje PUiIK-u będą realizowane.
- Jeszcze nie wzięliśmy fizycznie żadnych środków unijnych na ten cel, więc nie ma obawy o ich zwrot. Pierwsze zadania, które wykonujemy w ramach megaprojektu - czyli budowa kanalizacji „za torami” i dalsze prace na ul. Żelechowskiej - są realizowane z własnych środków. Te zadania są niezagrożone i są na to zabezpieczone pieniądze. Niezależnie od losów oczyszczalni, mieszkańcy tych miejsc w przyszłym roku będą mieć kanalizację - przekonuje prezes Marcin Mateńko.
Inwestycje na ulicach są niezagrożone, ale okazuje się, że PUiIK musi poradzić sobie z innym wyzwaniem. Musi się zastanowić, czy wykonać dokumentację projektową we własnym zakresie i znaleźć firmę, która wykona prace. Drugim wyjściem jest ponowne ogłoszenie przetargu na zaprojektowanie i wykonanie inwestycji w "okrojonym" zakresie, licząc na to, że znajdzie się inna, tańsza firma.
- Dlatego też musimy zastanowić się, z czego można zrezygnować, a co należy poddać modernizacji. Dział Techniczny PUiIK-u zastanawia się nad tym tematem i zbiera informacje - dodaje prezes spółki komunalnej.
- Na pewno nie będziemy ogłaszali przetargu z dokumentacją, którą teraz posiadamy. Odbyliśmy rozmowy w NFOŚiGW i mankamentem naszej inwestycji jest to, że nie ma ona dokumentacji technicznej na zadania, które chcemy realizować, ale jedynie tzw. program funkcjonalno-użytkowy. W dokumencie tym w miarę szczegółowo jest opisane, co firma chce zrobić. Nie ma natomiast dokładnej, szczegółowej dokumentacji z kosztorysem - mówi Marcin Mateńko.
Kolejną złą wiadomością są podwyżki cen energii planowane przez rząd, z czym zmagają się też analogiczne do PUiIK-u firmy z innych miast. Dla przykładu spółka w Mińsku Mazowieckim ogłaszała dwa razy przetarg na podobną inwestycję, co w Łukowie i dwa razy otrzymywała zbyt wysokie oferty.
Stworzenie odpowiedniej dokumentacji zajmie zdaniem Marcina Mateńki dużo czasu. Spółka musi ogłosić odrębny przetarg na jej wykonanie, co kosztować może co najmniej milion złotych. Kolejną istotną sprawą jest uzyskanie decyzji środowiskowej na inwestycję.
- Stan oczyszczalni jest taki, że pewne działania musimy podjąć już teraz. Inaczej mówiąc, nie mamy czasu - stwierdza Marcin Mateńko.
Szacowana wartość megaprojektu to około 76 milionów złotych. Przy dofinansowaniu w wysokości 48 milionów, PUiIK z własnej kieszeni zmuszony będzie dołożyć do wszystkiego 28 milionów. Skąd pozyskane zostaną pieniądze?
- Około 9 milionów złotych stanowią środki własne, które na przestrzeni lat zostaną wygospodarowane z firmy. Natomiast pozostałe 18 milionów wkładu własnego będziemy musieli pozyskać na zasadzie pożyczek z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - mówi prezes PUiIK.
- Pożyczka ta będzie rozłożona na wiele lat. PUiIK już teraz spłaca inne zobowiązania za zadania realizowane w przeszłości. Za pieniądze z kredytów wykonaliśmy m.in. rekultywację składowiska odpadów na ul. Świderskiej oraz I etap budowy kanalizacji za torami, na ul. Okrzei - kończy Marcin Mateńko.
