5 sierpnia odbyło się posiedzenie Rady Społecznej SP ZOZ. Uczestnicy spotkania mieli przed sobą trudne zadanie – zaopiniowanie wniosku o zaciągnięcie kredytu w wysokości 25 mln zł z przeznaczeniem na budowę nowego skrzydła szpitala. Zanim jednak do głosowania doszło, podczas posiedzenia padło kilka konkretnych informacji.
5 kondygnacji bez wyposażenia
Przed zebranymi wystąpiła przedstawicielka biura projektowego z Katowic – Hanna Leśniak. Zaprezentowała Program Funkcjonalno-Użytkowy, który zakłada stworzenie pięciokondygnacyjnego budynku z lądowiskiem na dachu. Na I kondygnacji będzie się znajdowała stacja mycia i dezynfekcji, stacja krwiodawstwa oraz rezonans. Piętro wyżej zaplanowano oddział neurologiczny (15 łóżek) oraz pododdział leczenia udarów mózgu (16 łóżek). Na III piętrze ma powstać oddział kardiologiczny (24 łóżka) z hemodynamiką. Wyżej swoje miejsce będzie miał trakt porodowy z salami do cięcia cesarskiego oraz salą do porodów w wodzie. Na leczenie patologii ciąży zarezerwowano 17 łóżek. Na najwyższej kondygnacji zaplanowano 4 sale operacyjne oraz sale wybudzeniowe. Natomiast na dachu budynku – lądowisko. Nowy budynek będzie miał 6 940 m kw. Koszt inwestycji, bez wyposażenia medycznego oraz lądowiska, to 35 mln zł.
Najpierw projekt
Zanim jednak budynek powstanie, musi zostać ogłoszony przetarg na wykonanie projektu. Jak powiedział zastępca dyrektora do spraw inwestycji Dariusz Orzeł:
Przetarg na projekt zostanie ogłoszony najpóźniej 12 sierpnia. Na gwiazdkę otrzymamy projekt z pozwoleniem na budowę.
Obecni tego dnia na obradach Rady Społecznej dopytywali jednak o koszt wyposażenia. Czekający na odpowiedź Piotr Chaber konkretów się nie doczekał. Od dyrektora szpitala Władysława Kobielskiego usłyszał, że jest wariant optymistyczny i pesymistyczny; że niektóre łóżka zostaną przeniesione ze starej części szpitala do nowej i tak uda się koszt zmniejszyć itd. Choć konkretne liczby nie padły, starosta łukowski Janusz Kozioł apelował, by dyrektora za mocno za język nie ciągnąć. O wyposażeniu mówić będzie bowiem dopiero za jakieś 1,5 roku.
Kolejne zagadki
Tego dnia na uczestników spotkania czekało jeszcze więcej tajemnic i niewiadomych. Nie dość, że nie wiedzieli ile będzie kosztowało wyposażenie i skąd się na to wezmą pieniądze, nie usłyszeli także ile będzie kosztował kredyt i co będzie jego zabezpieczeniem. Oburzony tą sytuacją Krzysztof Tymoszuk powiedział:
Łatwiej byłoby nam podjąć decyzję, gdybyśmy znali koszt kredytu. Mam nadzieję, że pan dyrektor nie rozmawia z parabankami i nie będzie to kredyt we frankach. Pytam, bo tu wszystko jest takie tajemnicze.
Spokojny o losy łukowskiego szpitala jest natomiast burmistrz Dariusz Szustek, który powiedział:
Nie widzę zagrożenia, by szpital samodzielnie nie był w stanie spłacać rat kredytu. Zwłaszcza, że w nowym skrzydle zaplanowane są nowe usługi, których do tej pory nie było.
Tego dnia padły wymijające odpowiedzi, informacje o tym, że szpital jakieś środki ma, ale do końca spotkania członkowie Rady Społecznej SP ZOZ nie dowiedzieli się jaki będzie koszt zaciąganego kredytu i co będzie jego zabezpieczeniem. Nie pomagały ponaglenia, ponowne pytania Marka Czuba, Andrzeja Soćko czy Wojciecha Szczygła. Dyrektor W. Kobielski zasłonił się tajemnicą handlową i zapowiedział odsłonięcie kart, gdy już wszystko będzie ustalone. Wiadomo jedno – powiat łukowski poręczycielem zaciąganego przez szpital kredytu być nie może ze względu na swoje zadłużenie. Mimo wątpliwości i niewiadomych Rada Społeczna pozytywnie zaopiniowała zaciągnięcie kredytu na rozbudowę szpitala. „Za” było 9 osób, 4 wstrzymały się od głosu (Krzysztof Tymoszuk, Marek Czub, Piotr Chaber i Andrzej Soćko). Wciąż nic nie wiadomo, kiedy powstanie lądowisko, kiedy zostanie dostosowana stara część szpitala i ile to będzie kosztowało?
