Przemysław Czarnek to były wojewoda lubelski, a obecnie poseł PiS i wiceszef sejmowej komisji sprawiedliwości.
Jak informuje "Wprost" i portal DoRzeczy.pl, to Czarnek ma zastąpić Zbigniewa Ziobrę na stanowisku ministra sprawiedliwości.
- Jestem członkiem partii rządzącej. Jeśli partia proponowałaby mi funkcję, która wakuje i byłaby zgodna z moimi kompetencjami, trzeba by było propozycję rozważyć. Zaznaczam, że sama już propozycja jest zaszczytem. Powtarzam: dopiero jeśli funkcja będzie miała wakat, a partia zaproponuje mi funkcję, to wtedy będzie można mówić o konkretach - przekazał DoRzeczy.pl Przemysław Czarnek.
"Szanse są 50 na 50"
Według portalu, decyzja ws. dymisji Ziobry i powołania na jego miejsce Czarnka może jeszcze ulec zmianie, jeśli dojdzie do przełomu w rozmowach między PiS-em a Solidarną Polską.
- Decyzja czy dojdzie do dymisji Zbigniewa Ziobry zapadnie podczas poniedziałkowego spotkania kierownictwa naszej partii. Na ten moment szanse są 50 na 50 - powiedział PAP jeden ze współpracowników prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Łukow24.pl poprosił o komentarz w tej sprawie posła ziemi łukowskiej.
- Przemysław Czarnek jest dobrze przygotowany do pełnienia funkcji ministra sprawiedliwości - wykształcenie, pełnienie funkcji wojewody, Vce przew. Komisji Sprawiedliwości. - ocenia Sławomir Skwarek.
- Muszą być jednak spełnione przynajmniej trzy warunki: 1. wakat na stanowisku Ministra Sprawiedliwości, 2. desygnowanie przez władze partii 3. zgoda pana Czarnka - wylicza.
Zdaniem Skwarka sytuacja polityczna "jest dynamiczna i uzależniona od przyszłości Zjednoczonej Prawicy jak i rekonstrukcji rządu" - Koniec lata a w polityce gorący początek jesieni - kończy parlamentarzysta. Według Sławomira Skwarka przyspieszone wybory nie są wykluczone.