Czy pojawi się efekt "nowej miotły"? Po ostatnim boju z Lublinianką Lublin i przegranej 1:4 żółto-czerwonych Robert Różański podał się do dymisji. Jego następcą zostali początkujący trenerzy. Solnica jest znany jako znakomity niegdyś napastnik. Syga to obiecujący szkoleniowiec, który pracował z młodzieżą w Orlątach.
- Po raz pierwszy w tym sezonie zdarzy się, że zagramy z drużyną, która ma mniejszą średnią wieku od nas. To my będziemy zespołem, który powinien pokazać doświadczenie boiskowe - mówi Adrian Siemieniuk.
20-latek przyznaje, że decyzja Roberta Różańskiego o podaniu się do dymisji nikogo nie zdziwiła. - Myślę, że każdemu jest przykro z takiego obrotu spraw, zwłaszcza, że od początku okresy przygotowawczego szkoleniowiec miał pod górkę - mówi.
Siemieniuk ma nadzieję, że debiut szkoleniowców będzie oznaczał drugą wygraną w sezonie. - Byłby to najlepszy scenariusz na rozpoczęcie współpracy. Jedna wygrana to jest to, czego według mnie nam w tej chwili brakuje, aby na nowo uwierzyć w nasze możliwości, a to pozwoliłoby zacząć regularnie punktować. Na pewno ostatnie miejsce to nie jest wyznacznik naszych możliwości, ale musimy to pokazać przez cały mecz, a z tym mamy problem - kończy.