- Cieszy to, że potrafiliśmy wrócić z dalekiej podróży i wywalczyć punkt. Mecz Kłosem nie był najlepszym spotkaniem w naszym wykonaniu. Uważam, że brakowało nam dokładności i większej precyzji w grze. Mimo tego powrotu i remisu, wynik nie jest satysfakcjonujący dla całej drużyny. Wiem, że stać nas na więcej. Jestem zadowolony z siebie, bo wiem, że jak zawsze włożyłem całe serce w ten mecz - mówi Jakub Rybka.
20-latek przyznaje, że ekipa spełniła swoje zadanie. - Mamy utrzymanie, czyli to, co chcieliśmy osiągnąć jak najszybciej. Liczyliśmy, że dużo wcześniej postawimy kropkę nad "i". Udało się. Wiosną zrobiliśmy duży progres. Pokazaliśmy, że nie zasługujemy na granie w Klasie Okręgowej. Wyniki naszych spotkań pokazują, że mamy dobrą "pakietę". W skrócie: wyniki mówią same za siebie. Przed nami ostatni mecz w sezonie. Pojedziemy do Zamościa po trzy punkty - dodaje.
Rybka w meczu z Kłosem zdobył swojego pierwszego gola w sezonie. - Dedykuję go Danielowi Korolowi, czyli koledze z zespołu. Fajnie było zobaczyć jego uśmiech na twarzy po strzelonej bramce. W końcu doczekał się tego, czego chciał - mówi.
Defensor łukowian przyznaje, że w zespole czuje się bardzo dobrze. - Przyznam, że bardzo podoba mi się tutaj podoba i nie planuję nigdzie odchodzić. Orlęta Łuków to mój drugi dom - kończy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.