Żółto-czerwoni objęli prowadzenie po pół godzinie gry. - To była bardzo dobra akcja zespołowa. Fajnie pograliśmy w środku boiska. Daniel Korol, Adrian Siemieniuk i Sebastian Sowisz sprawili, iż w sytuacji strzeleckiej znalazł się Rafał Jaworski - mówi Maciej Syga, opiekun Orląt. Kapitan łukowian trafił lewą nogą po dalszym słupku.
Miejscowi wyrównali, a jak się później okazało ustalili wynik zmagań w 70 minucie. - Byliśmy w ataku pozycyjnym. Straciliśmy piłkę i Dawid Dobromilski oszukał naszą defensywę i Dawida Kuźmę. Wynik jest sprawiedliwym wynikiem. Mogło skończyć się naszym zwycięstwem, bo super okazję miał Aleks Kaliński, ale również mogliśmy przegrać - dodaje.
Syga był zadowolony z postawy zespołu. - Jesteśmy zbudowani jakością piłkarską. Zagraliśmy bardzo dobre zawody, zupełnie inne niż tydzień wcześniej z Kłosem Gmina Chełm. Liczyliśmy na pozytywne rozstrzygnięcie i ten remis pozwolił nam wygrać grupę. Powtarzaliśmy zawodnikom, że nie wybieramy się na przejażdżkę, a po to, by godnie pożegnać sezon - mówi Syga.
Gryf Gmina Zamość - Orlęta Łuków 1:1 (0:1)
Bramki: D. Dobromilski 70` - Jaworski 30`.
Orlęta: Kuźma - Machniak, Goławski, Rybka, Kłosowski, Ebert, Sowisz, Korol, Siemieniuk, Jaworski (80` Bas), Kaliński (75` Kłoda).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.