reklama

Nie było proszku do linii

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Internet (zdjęcie poglądowe)

Nie było proszku do linii - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPierwszy mecz z rundy rewanżowej, a zarazem ostatni w 2018 roku w wykonaniu Orląt nie doszedł do skutku.

Na przeszkodzie stanęły warunki atmosferyczne. Dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem w Łukowie i okolicy spadł śnieg, który pokrył plac gry. Nie od dzisiaj wiadomo, że to duży problem, a już w IV lidze szczególnie. Przedstawiciele żółto-czerwonych w pośpiechu szukali łopat do odgarniania boiska. Sytuacja mogłaby być opanowana, być może na czas udałoby się odgarnąć zalegający biały puch. Problemem była kwestia zaznaczenia linii niezbędnych do prowadzenia meczu piłki nożnej. Potrzebna była farba, proszek, który można byłoby wyznaczyć boisko. Tego produktu nie było. Trudno się dziwić. Mało kto spodziewał się, że śnieg zaskoczy piłkarzy.

- Decyzję podjął obserwator w porozumieniu z sędziami. Już godzinę przed pierwszym gwizdkiem było pewne, że spotkanie się nie odbędzie. Gracze z Włodawy ruszyli do domów, chociaż tego dnia warunki na drogach były fatalne. Jechali do nas spóźnieni przez ślizgawice - mówi Robert Różański.

Szkoleniowiec Orląt przyjął z ulgą decyzję o przełożeniu spotkania na wiosnę.

- Gdyby nawet boisko zostało przygotowane, nie byłoby sensu grać w piłkę. Nie przypominałoby to futbolu, a kopanie na zasadzie "kto dalej". Było grząsko, a w takich warunkach łatwo o kontuzje. Mamy wąską kadrę i długotrwały uraz nikomu nie byłby potrzebny - dodaje "Robson".

19 punktów

Łukowianie zakończyli rok na 10. pozycji. Żółto-czerwoni w 15 meczach wygrali sześć z nich, jeden zremisowali i ośmiokrotnie schodzili z boiska w roli przegranych. Lepiej radzili sobie na wyjazdach, gdzie wygrali czterokrotnie, przy takiej samej liczbie porażek. Na własnym boisku triumfowali dwukrotnie, dokładając do tego jeden remis, a czterokrotnie przegrywali.

Tak mieli zagrać z Włodawianką

Pierwszy skład: Jacek Kopeć - Danie Goławski, Łukasz Ebert, Jakub Bulak, Mateusz Olszewski, Sebastian Sowisz, Krzysztof Kierych, Adrian Czerski, Marcin Wieliczuk, Mateusz Ebert, Adrian Siemieniuk. Na ławce mieli zasiąść: Konrad Kurowski, Szymon Łukasiewicz.




Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE