- Jesteśmy w ostrym kryzysie, co pokazują ostatnie wyniki. Przed tygodniem przegraliśmy z jednym z faworytów do wygrania lig - Huraganem Międzyrzec Podlaski. Od początku narzucili swoje tempo. Ciężko było nam coś zrobić. Dopiero po stracie dwóch goli zaczęliśmy grać. Od 80 minuty goście nie mogli wyjść z własnej połowy. Niestety, ale było już za późno - mówi Daniel Korol.
Pomocnik Orląt przyznaje, że przed jego ekipą trudne zadanie. - Przed nami mecz z Lewartem. Grałem z nimi kilka razy i zawsze były to ciężkie i wymagające dużego wysiłku spotkania. Mają w ekipie Krystiana Żelisko - mojego znajomego, którego spróbujemy zatrzymać - dodaje.
- Na ten moment nie wiemy, kto wróci do składu, ponieważ jest kilka urazów i ich wyleczenie wymaga czasu, więc wszystko okaże się tuż przed pierwszym gwizdkiem. Mam nadzieję, że każdy będzie zdrowy i zagramy w końcu pierwszym garniturem. Z urazem zmaga się jeszcze Kacper Lipiński i to on jest pod wielkim znakiem zapytania - mówi.
Popularny "Danio" ma nadzieję na dobry wynik. - Co weekend chcemy triumfować i dać kawałek dobrej piłki. Jak wychodzi - każdy widzi. Coś musi zaskoczyć i znowu będziemy cieszyć się w szatni. Zrobimy wszystko żeby wracać do Łukowa z punktami w zębach - kończy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.