Rok temu Rada Gminy nie zgodziła się na reorganizację dwóch małych szkół. Teraz temat powraca Mała liczba dzieci i horrendalnie wysokie koszty utrzymania. To dwa powody, dla których wójt Agnieszka Cieślak podejmuje drugą już próbę przekształcenia szkół w Hermanowie i Siedliskach. W tej drugie, co ciekawe sama uczy. Do placówki w Hermanowie gmina dopłaca 436 tys. zł, a do szkoły w Siedliskach 405 tys. zł rocznie. - Te pieniądze są nam potrzebne jako wkład własny do projektów, które będziemy realizować w tym roku - tłumaczy wójt Agnieszka Cieślak. W Hermanowie uczy się aktualnie 29, a w Siedliskach 40 uczniów. I to razem z przedszkolakami. Do jednej z klas chodzi tylko dwóch uczniów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.