Sprawę audytu na Sesji Rady Miasta Łuków poruszył radny Arkadiusz Pogonowski. Polityk dostał na swoją skrzynkę mailową informację o tym, że jedno ze spotkań w tej sprawie już się odbyło. Jednak on, tak jak wielu radnych nie został na nie zaproszony. Inicjatorem rozmowy był Ireneusz Goławski. To właśnie on jest również inicjatorem pomysłu o przeprowadzeniu audytu w jednostkach oświaty podlegających samorządowi.
Pogonowski dopytywał, dlaczego nie został wcześniej poinformowany o tym spotkaniu i dlaczego w takiej formie dostał informacje na ten temat. - Ja jako radny miasta łuków nie zostałem zaproszony na spotkanie w sprawie audytu czy oświaty. [...] To wybiórcze traktowanie rady. Według mnie to nie jest ta kolejność - mówił Pogonowski.
- Na końcu będę pana zapraszał i będę zapraszał kiedy będę musiał. Po prostu nie po drodze mi jest z panem i proszę to przyjąć do wiadomości - odpowiedział Ireneusz Goławski.
Jednocześnie radny podkreślił, że w spotkaniu uczestniczyli wiceburmistrz Łukowa, sekretarz miasta, przewodniczący i wiceprzewodniczący komisji finansów oraz on sam.
Zobacz także: Łuków. Limity na odbiór odpadów "zielonych" zostaną zniesione? Jest propozycja burmistrza
- Ja chciałbym podkreślić, że wszelkie działania i wszelkie decyzje, jakie są podejmowane w ramach rady miasta, powinna cechować transparentność. Nie rozumiem czegoś takiego, że informacje, zawiadomienie kieruje się do osób wybranych. Co to znaczy? Co my zaczynami się dzielić na równych i równiejszych? Dokąd my zmierzamy? To jest nie do przyjęcia, to jest niezrozumiałe - mówił radny.
Cały artykuł na temat spięcia pomiędzy radnymi przeczytasz w najbliższych numerach Wspólnoty Łukowskiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.