Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Łukowskiego temat podwyżek wynagrodzeń dla personelu medycznego był szeroko omawiany. Dyrektor szpitala, Mariusz Furlepa, podkreślił, że obecna sytuacja finansowa szpitala nie pozwala na wprowadzanie dodatkowych podwyżek poza ustalone minimalne stawki.
Wynagrodzenia lekarzy w szpitalu w Łukowie
Dyrektor Furlepa podał szczegółowe informacje dotyczące wynagrodzeń lekarzy pracujących w szpitalu. - Stawka godzinowa lekarzy jest uzależniona od specjalizacji, wahając się od 110 do 180 złotych. Często wysokie stawki są związane z koniecznością zapewnienia lekarzy na minimalną ilość godzin wymaganych do podpisania kontraktów z NFZ. Jednakże obecna sytuacja finansowa szpitala nie pozwala na proponowanie wyższych stawek, mimo że zapotrzebowanie na lekarzy jest ogromne - powiedział.
Problemy z zatrudnieniem i deficyty budżetowe
Dyrektor Furlepa wyjaśnił również, że szpital boryka się z problemami wynikającymi z niedoboru lekarzy: - Przepracowanie 15 godzin dziennie to standard, co wynika z braku lekarzy w kraju. Nie widzimy na horyzoncie żadnych zmian, które mogłyby poprawić tę sytuację - mówi Mariusz Furlepa.Dodał także, że lekarze często pracują w kilku placówkach jednocześnie, co dodatkowo komplikuje sytuację: - Są przypadki, że lekarze pracują 27 dni w miesiącu czyli 24 godziny pomnożone przez 27 - dodaje.
Brak jasności przepisów
Jednym z głównych problemów jest brak jasnych przepisów dotyczących refundacji podwyżek przez NFZ. Furlepa zwrócił uwagę, że: - Praktyka pokazuje, że refundacje zapowiadane przez media często nie pokrywają w całości podwyżek. W 2022 roku miały być pokryte przez NFZ, ale skutkowało to miesięcznym deficytem 1,7 miliona złotych. Obawiam się, że podobnie będzie teraz - mówi.Podkreślił również, że nie ma jasności co do sposobu przydzielania podwyżek: - Nie wiemy, jak będą te podwyżki refundowane przez NFZ. Przepisy nie są jasne, co powoduje niepewność w planowaniu budżetu szpitala - twierdzi dyrektor szpitala.
Próby rozwiązania problemu
Dyrektor Furlepa zaznaczył, że podejmowane są różne inicjatywy w celu rozwiązania problemu, jednakże bez odpowiedniego wsparcia na szczeblu centralnym będzie to trudne: "Robimy wszystko, żeby ten problem rozwiązać, występujemy z różnymi inicjatywami, zapraszając do tego innych starostów i dyrektorów szpitali. Natomiast bez jasnych decyzji i dodatkowych środków finansowych z centrali, nie jesteśmy w stanie sami sprostać temu wyzwaniu".Dyrektor Furlepa podkreślił, że bez wsparcia rządu sytuacja może się pogorszyć: "Jeżeli nie otrzymamy dodatkowego wsparcia finansowego, może to doprowadzić do ograniczenia zakresu świadczonych usług medycznych, co bezpośrednio wpłynie na pacjentów".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.