reklama
reklama

Płudowski odpowiada na ataki Goławskiego "Funkcjonuje w jakiejś równoległej rzeczywistości"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Piotr Płudowski

Płudowski odpowiada na ataki Goławskiego "Funkcjonuje w jakiejś równoległej rzeczywistości" - Zdjęcie główne

Piotr Płudowski | foto Piotr Płudowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskie- Odnoszę wrażenie, że ktoś tu funkcjonuje w jakiejś równoległej rzeczywistości, mocno skażonej oparami absurdu - tak Piotr Płudowski odpowiedział na zarzuty, jakie w jego stronę na łamach Wspólnoty Łukowskiej wystosował kandydat na burmistrza Łukowa Ireneusz Goławski.
reklama

Rywalizacja polityczna w Łukowie robi się coraz ciekawsza. Kandydat na burmistrza Ireneusz Goławski ostro skrytykował obecną kadencję Piotra Płudowskiego oraz samego burmistrza miasta. Na łamach tygodnika "Wspólnota Łukowska" Goławski skomentował wiele aspektów działalności urzędu, zarzucając brak rozwoju miasta oraz zarządzanie finansami.

Goławski: Płudowski ukrywa fakty

W swoich wypowiedziach Goławski nie oszczędzał krytyki, szczególnie w kontekście zarządzania oświatą. Stwierdził nawet, że "obecni włodarze i ich zwolennicy stosują czarny PR, sugerując, że Goławski planuje zamykać szkoły". Wyznaczył jasne granice, zaznaczając, że to miasto ponosi odpowiedzialność za organizację oświaty, a nie należy zwalać winy na dyrektorów szkół. 

reklama

Goławski stwierdził także, że Płudowski ukrywa faktyczną sytuację finansową miasta. - Dlaczego nie informuje mieszkańców, że musiał dołożyć do oświaty 40 milionów w 2023 roku? Ukrywa te dodatkowe nakłady i zadłuża miasto. Dlaczego nie przyznaje się do trudnej sytuacji? Gdyby był odpowiedzialny, nie musiałbym podejmować tych kroków - stwierdził kandydat na burmistrza.

Na sam koniec Ireneusz Goławski stwierdził, że Łuków w ostatnich latach nie rozwija się w odpowiednim stopniu. Za taki stan obarczył burmistrza, który zdaniem radnego powinien współpracować ze starostą. - Ci dwaj kłócą się od 5,5 roku, robią sobie pod górkę, układają różne zasadzki polityczne, a miasto na tym cierpi. Burmistrz może jedynie pochwalić się żłobkiem. Wyjdźcie państwo na ulicę, zobaczcie miasto – brudne, nudne, zanieczyszczone odchodami ptaków. Wstyd już jest zapraszać ludzi z zewnątrz, ale oni się urządzają w tym błotku, jest im ciepło, dosypują pieniędzy, zadłużają miasto i uważają, że jest dobrze - stwierdził Goławski.

reklama

Płudowski odpowiada Goławskiemu

 W odpowiedzi na te zarzuty Płudowski wskazał na konkretne działania podejmowane przez urząd w zakresie oświaty, podkreślając transparentność wydatków. Wyraźnie zaznaczył, że temat oświaty był wielokrotnie omawiany publicznie i nie ma mowy o ukrywaniu informacji. Poinformował, że na rok 2024 zaplanowano znaczące środki na wsparcie edukacji, co pokazuje zaangażowanie w rozwój sektora. - Podczas styczniowej sesji Rady Miasta Ireneusz Goławski zadał pytanie, ile kosztuje nas oświata - mówimy tu o szkołach, przedszkolach publicznych i przedszkolach niepublicznych. Otrzymał odpowiedź, że na 2024 rok zaplanowano kwotę 65 mln zł, z czego 35 mln zł ma pochodzić z subwencji oświatowej. Z tego wynika jasno, że nasza tegoroczna inwestycja w dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym to 30 milionów złotych. Tak więc sugestia o ukrywaniu tych zagadnień jest całkowicie nieuprawniona - odpowiedział Płudowski.

reklama

 W kwestii współpracy z lokalnymi władzami Płudowski nie pozostawił wątpliwości, przyznając, że stosunki z Panem Starostą były napięte, ale udało się osiągnąć porozumienie w istotnych dla miasta sprawach. Jego zdaniem, sugestie o braku rozwoju miasta z powodu sporów politycznych są przesadzone, ponieważ wiele inwestycji i poprawa infrastruktury świadczą inaczej.

- Jeśli Pan Ireneusz uważa, że nic się nie wydarzyło, to niech zweryfikuje swoje wypowiedzi jeszcze raz. Z jednej strony chwali infrastrukturę nad zalewem Zimna woda, a z drugiej chyba zapomina, że pod wszystkimi umowami i protokołami odbiorów widnieje mój podpis. W poprzedniej kadencji wykonano prace ziemne w zbiorniku, a w tej dokonano budowy całej infrastruktury umożliwiającej spędzanie tam miło czasu. Przez trzy lata udało się tchnąć w zalew odrobinę życia po kilkunastu latach powolnego rozkładu - skomentował Płudowski.

- Odnoszę wrażenie, że ktoś tu funkcjonuje w jakiejś równoległej rzeczywistości, mocno skażonej oparami absurdu. 7 kwietnia wyborcy będą mieli okazję ocenić działalność każdego z kandydatów na burmistrza miasta i stwierdzić, kto stąpa twardo po ziemi i oferuje stabilność oraz bezpieczeństwo, a kto uważa, że mieszkańcom Łukowa można wmówić wszystko - zakończył obecny burmistrz Łukowa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama