reklama
reklama

Ogromny pożar w gminie Łuków. Płonęły ciężarówki, opony, olej napędowy i części samochodowe (AKTUALIZACJA I GALERIA)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: mo

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje łukowskieGMINA ŁUKÓW We wtorek 2 września po południu w firmie transportowej w Ławkach przy trasie Gręzówka–Zimna Woda wybuchł groźny pożar. W akcji brało udział ponad 20 jednostek straży pożarnej. Ogień strawił magazyn i sprzęt, a potężne wybuchy opon było słychać w okolicznych miejscowościach.
reklama


Pożar wybuchł  we wtorek 2 września  około godziny 16:00. Ogień pojawił się na terenie firmy transportowej, gdzie stoją ciągniki siodłowe, naczepy, garaże, kontenery, są składowane opony i  części samochodowe.  Ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił. Na miejsce skierowano aż 22 jednostki straży pożarnej: jednostki OSP i  zawodowi strażacy, w tym trzy wozy ratowniczo gaśnicze z PSP w Łukowie, a wśród nich cysterna. 
Problemy z wodą
Akcja była wyjątkowo trudna, bo strażacy od początku zmagali się z dużymi problemami z dostępem do wody. 
 - Były bardzo duże problemy z wodą, bo w hydrantach było bardzo słabe ciśnienie ze względu na niski stan wód. Nie można było zatankować samochodów. Tutaj pomogła firma Agrotop.  Dzięki uprzejmości właściciela  Agrotop -u, który pozwolił strażom pożarnym tankować się ze swojego  zbiornika PPOŻ, można było pobrać ta wodę względnie blisko – mówił Konrad Turski, komendant Komendy Powiatowej  Państwowej Straży Pożarnej w Łukowie.
 Głośne ekspolzje 
  Kłęby dymu widać było w bardzo dużej odległości od miejsca pożaru. Obecni na miejscu mówili, że widzieli dym w Siedlcach, w Zbuczynie, Staninie, Wandowie i innych oddalonych miejscowościach. 
     Eksplozje, które były słyszane w sąsiednich wsiach nie były spowodowane wybuchami butli z gazem, jak domyślali się mieszkańcy. Okazuje  się, że eksplodowały opony.
 - Opony, składowane w firmie, zamontowane na felgach, eksplodowały pod wpływem ciśnienia i gorąca, spowodowanego promieniowaniem cieplnym, które rozszerzało powietrze w oponach.   Jeden z takich wybuchów spowodował, że felga wystrzeliła z taką siłą, że spadła na polu obok samochodu gaśniczego – mówi Konrad Turski.

reklama

Co się paliło?

Największe kłęby dymu pochodziły z płonących opon. Ogień zajął także zbiorniki z olejem napędowym – spłonęło około 5 ton diesla. Straty są ogromne: spaleniu uległ jeden ciągnik siodłowy oraz wiele nowych części samochodowych. Doszczętnie spłonął też magazyn zbudowany z kilku kontenerów.
    Jedną z hal udało się strażakom obronić przed ogniem, choć została częściowo uszkodzona – stopiły się między innymi drzwi. Wewnątrz znajdował się ciągnik siodłowy, który udało się uratować.
    Żaden strażak , ani nikt z obecnych w czasie akcji na terenie zakładu nie odniósł obrażeń.  Właściciel także próbował ratować swoje mienie. To co mógł, to zabierał. Ogień nie zagrażał pobliskim domom – były one oddalone od miejsca pożaru.

reklama

Akcja gaśnicza  pod względem liczby zaangażowanych sił należy do największych w ostatnich miesiącach.
 Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu ognia. Być może jest to zaprószenie ognia.  

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo