Inicjatorem upamiętnienia tragedii był ks. Adam Krasuski, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Gręzówce. Poświęcił wiele czasu, aby korzystając z różnych archiwów min. Archiwum Państwowego w Siedlcach i archiwum IPN w Lublinie, ustalić nazwiska wszystkich ofiar. Uroczystości w dniu 6 listopada na cmentarzu w Gręzówce były ich pierwszym, prawdziwym pogrzebem. Upamiętniono 35 osób: mężczyzn, kobiet i dzieci rozstrzelanych 28 i 29 grudnia oraz innych dziewięciu osób, które Niemcy zabili wcześniej bądź później, na przestrzeni roku. Uroczystości, na które przybyli przedstawiciele rodzin zamordowanych oraz syn i córka ocalałego z rzezi Józefa Zadrożnego, reprezentacja władz państwowych, na czele z Arkadiuszem Mularczykiem -Wiceministrem Spraw Zagranicznych, delegacje władz samorządowych, a także przedstawiciel Ambasady Republiki Federalnej Niemiec w Polsce, rozpoczęły się występem uczniów Szkoły Podstawowej w Gręzówce pod hasłem „Pamięci ojców naszych…”. Przybliżone zostały najważniejsze wydarzenia okresu okupacji w miejscowości: aresztowanie przez gestapo kierownika ówczesnej szkoły - J. Jurzyka, aresztowanie inżyniera T. Szejneki za pomoc partyzantom i ludności cywilnej, aresztowanie i osadzenie w obozie w Dachau ówczesnych proboszczów Gręzówki – ks. I. Sopyły i ks. W. Sopyły. Wspomniano także żołnierzy września spoczywających na cmentarzu wojskowym. Przywołano pamięć ofiar zbrodni hitlerowskiej z 1942 r., które były wówczas uczniami szkoły.
O godzinie 12:00 w kaplicy na cmentarzu rozpoczęła się msza św. w intencji wszystkich pomordowanych, którzy spoczywają na parafialnym cmentarzu. Eucharystii przewodniczył ks. biskup Kazimierz Gurda. W uroczystości wzięła udział Kompania Reprezentacyjna Sił Powietrznych z Dęblina oraz orkiestra wojskowa z Siedlec. Po mszy św. nastąpił apel poległych, po czym poświęcono 15 nowych pomników na grobach ofiar, na których zapisano ich nazwiska, daty urodzin i śmierci. Nagrobki ufundował Grzegorz Dybciak, właściciel firmy Agro – Top. On także ufundował pomnik upamiętniający wydarzenia z grudnia 1942 r. z marmurową figurą Matki Boskiej Katyńskiej.
Wspomnienie mordu w Gręzówce: 28 grudnia 1942 r., o świcie, Gręzówkę Starą i Nową okrążyli żołnierze niemieccy, których na akcję przywieziono z Siedlec 16 samochodami. Wszystkich mieszkańców wsi Niemcy zgromadzili przy szkole i odczytali z listy nazwiska osób skazanych na stracenie. To była zemsta za wsparcie udzielone partyzantom. - Najstarsi mieszkańcy Gręzówki pamiętają ten bolesny grudniowy poranek 1942 r., gdy zauważyli że ich miejscowość została otoczona przez uzbrojonych Niemców. Wszyscy mieszkańcy Gręzówki najpierw zostali zgromadzeni przy budynku szkoły, a po oddzieleniu tych, których uznano za winnych od pozostałych, skazani zostali zapytani, gdzie chcą być rozstrzelani - w lesie czy na cmentarzu. Wszyscy zgodnie odpowiedzieli: „na cmentarzu, na poświęconej ziemi”. Tu wzdłuż parkanu zostali ustawieni i zabici. Ci, którzy ocaleli, z bólem serca patrzyli na śmierć swoich krewnych, swych sąsiadów, swoich znajomych. Po egzekucji ciała pomordowanych zostały złożone w grobach i przykryła je ziemia. Nie było wówczas możliwości, by zorganizować im pogrzeb. Przez 80 lat mieszkańcy Gręzówki i parafianie pamiętali w swoich modlitwach o tych, którzy w tym czasie zostali zamordowani – wspomniał historię mordu podczas homilii ks. biskup Kazimierz Gurda. - Dzisiaj po 80 latach od tamtych wydarzeń jest ich pogrzeb i groby przykryte zostały nowymi nagrobkami. A pośród nich widnieje pomnik z białego marmuru Matki Bożej Katyńskiej. Według niektórych bowiem świadków, skazani zostali położeni twarzą do ziemi, a potem pozbawieni życia strzałem w tył głowy, tak jak działo się to w Katyniu. Dziękuję księdzu proboszczowi Adamowi Krasuskiemu za przeprowadzenie kwerendy w archiwum i za rozmowy z najstarszymi mieszkańcami Gręzówki dla ustalenia, kim byli pomordowani. Dzięki tej pracy została ustalona ich tożsamość i ich poświęcenie nie zostało zapomniane, ale zostało ukazane w kolejną rocznicę ich śmierci - mówił biskup.
MIESZKAŃCY STAREJ I NOWEJ GRĘZÓWKI ZAMORDOWANI 28 I 29 GRUDNIA 1942 r. za pomoc i wsparcie partyzantów z Jaty: Julian Bednarczyk, syn Władysława, wraz z żoną Łucją z domu Szczygieł i synkiem Wiesławem oraz nienarodzonym dzieckiem; Jan Bednarczyk, syn Jana, zamordowany wraz z synkiem Henrykiem; Jan Bednarczyk, syn Józefa, zamordowany wraz z bratem Józefem; Młodzi mężowie i ojcowie rodzin: Julian Bednarczyk, syn Szczepana; Stefan Grzywacz; Julian Koper i Bolesław Pawlik; nowożeńcy Bronisław Olek i Waleria z Kaptejnych; sierżant z 41 Suwalskiego Pułku Piechoty Ignacy Nejno zamordowany wraz z żoną Zofią z domu Olek oraz dziećmi Jerzym, Haliną, Lucyną, Marią i najmłodszą Krystyną; Leokadia Wilkosz z domu Olek zamordowana wraz z trzyletnią córką Danusią; Jan Gudziński, syn Aleksandry Rutkowskiej zamordowany wraz z żoną Kazimierą z domu Olek; Stanisław Olek, syn Władysława zamordowany wraz z żoną Marianną oraz dziećmi Heleną, Tadeuszem, Piotrem, Bronisławem i Teresą; Stanisław Olek, syn Antoniego; Stanisław Moskwiak zamordowany wraz z żoną Leokadią z domu Koper oraz dziećmi Marianną, Stanisławem i Lucjanem; Aleksandra Rutkowska zamordowana wraz z córką Stanisławą; Stanisław Zadrużny zamordowany wraz z żoną Aleksandrą z domu Bednarczyk oraz malutką córeczką Marianną; Antoni Zadrożny zamordowany wraz z żoną Leokadią z domu Chodowiec oraz trzyletnią córeczką Marianną; Aleksander Zadrożny, który osierocił ocalałego z pogromu czteroletniego syna Józia;
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.