W sobotnie popołudnie podopieczni Piotra Wałachowskiego pokonali beniaminka - Ruch Ryki 2:1. Wynik meczu został ustalony jeszcze w pierwszej połowie, która przyniosła kibicom aż trzy bramki i sporo emocji.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy. Już w 9. minucie piłka po strzale Jakuba Wadowskiego i serii niefortunnych odbić od bramkarza i obrońcy wpadła do siatki gości, dając Orlętom prowadzenie.
W 36. minucie łukowianie podwyższyli wynik po skutecznej kontrze. Rafał Jaworski popisał się indywidualną akcją, po czym zagrał do Mateusza Eberta. Ten przełożył rywala i pewnym strzałem lewą nogą pokonał golkipera Ruchu.
Goście jednak szybko odpowiedzieli. Zaledwie dwie minuty później Bartłomiej Bułhak, najlepszy strzelec zespołu z Ryk, wykorzystał dośrodkowanie Aleksandra Żmudy i głową zdobył kontaktowego gola. Było to jego 15. trafienie w sezonie.
Druga połowa nie przyniosła już bramek, choć nie brakowało walki i okazji z obu stron. - To było ciężkie i momentami bardzo wyrównane spotkanie. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale byliśmy mocno zdeterminowani i bardzo chcieliśmy zwycięstwa - podsumował po meczu Rafał Jaworski, zawodnik Orląt.
Orlęta Łuków - Ruch Ryki 2:1 (2:1)
Bramki: br. samobójcza 9’, Ebert 36’ - Bułhak 38’.
Dzięki tej wygranej żółto-czerwoni dopisali do swojego dorobku cenne trzy punkty. W kolejnym spotkaniu łukowian czeka trudna przeprawa – w sobotę zmierzą się na wyjeździe z Tomasovią Tomaszów Lubelski, która w ostatnim meczu zremisowała 1:1 z Orlętami Radzyń Podlaski i plasuje się w czołówce tabeli.
Z kolei Ruch podejmie faworyta rozgrywek - Hetman Zamość, który jest liderem IV ligi. Początek starcia w następną niedzielę o godz. 14:00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.