We wtorkowy poranek dyżurny łukowskiej komendy został poinformowany o kradzieży samochodu z terenu jednej z lokalnych firm. Ze zgłoszenia wynikało, że minionej nocy skradziono samochód marki Renault Master, w którym była niewielka ilość paliwa, i że złodziej nie mógł daleko odjechać.
- Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynikało, że auto w nocy skradli dwaj mężczyźni, którzy wykorzystali fakt pozostawienia kluczyków w stacyjce pojazdu. Odnalezieniem samochodu i zatrzymaniem sprawców zajęli się łukowscy kryminalni - informuje asp. sztab. Marcin Józwik z KPP Łuków.
Analizując wszystkie ustalenia policjanci założyli, że kradzieży auta mógł dokonać były pracownik firmy. Funkcjonariusze nie mylili się. Faktycznie kilka dni temu pracę w tej firmie zakończył znany im 49-latek z Łukowa. Sprawdzając okoliczne drogi, kilka kilometrów od placu firmy, kryminalni zauważyli w przydrożnych zaroślach skradzione auto.
CZYTAJ TAKŻE: ŁUKÓW. 29-LATEK WPADŁ Z MARIHUANĄ
Wewnątrz samochodu „smacznie spali” dwaj mężczyźni. Razem ze znanym policjantom 49-latkiem był jego 36-letni kolega. Przebudzeni mężczyźni potwierdzili policjantom, że razem zaplanowali kradzież samochodu z placu firmy, w której wcześniej pracował 49-latek. Mężczyźni udany skok postanowili uczcić alkoholem. Jednak świętowanie sukcesu nadmiarem trunków zakończyli błogim snem, który przerwali policjanci.
Renault został zwrócony właścicielowi, a 49-latek i jego kolega zostali zatrzymani w policyjnej celi. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty kradzieży, a dodatkowo starszy z nich odpowie też za naruszenie dożywotniego zakazu kierowania pojazdami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.