W ramach 80. rocznicy Akcji Reinhardt realizowany jest projekt umieszczania w 124 miejscowościach województwa, na budynkach urzędów gmin, miast tablic z brązu upamiętniających społeczność żydowską. Do tej pory marszałek wręczył ich 65. Jedna z nich zawisła w Stoczku Łukowskim.
- Jako mieszkańcy regionu, który podczas II wojny światowej znalazł się pod okupacją niemiecką, podejmujemy zobowiązanie zachowania pamięci o ofiarach Holokaustu, a przede wszystkim naszych żydowskich sąsiadach. Chcemy oddać hołd ludziom zamordowanym w niemieckich obozach na Majdanku, w Bełżcu, Sobiborze, dziesiątkom tysięcy lubelskich Żydów, którzy zginęli podczas likwidacji getta, selekcji w obozach pracy. Ta ziemia przesiąknięta jest krwią niewinnych - powiedziała prof. Sabina Bober, koordynator upamiętniania miejsc martyrologii Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego.
- Bez pamięci o zbrodni dokonanej na naszych żydowskich sąsiadach nie jest możliwe pełne poznanie i zrozumienie historii Lubelszczyzny. Edukowanie kolejnych pokoleń i przypominanie o Zagładzie, nie tylko narodu żydowskiego, ale i innych nacji przeznaczonych przez Niemców do wyniszczenia, to obowiązek historyków, ale również każdego z nas – przedstawicieli władz centralnych i samorządowych, ośrodków naukowych, mediów, ale także wychowawców i rodziców - dodała profesor.
Czy Płudowski blokował zawieszenie tablicy?
Jak tłumaczy prof. Bober, podczas wręczania tych tablic pan marszałek prosił, by były one umieszczane w miejscach godnych, najbardziej uczęszczanych przez mieszkańców danej miejscowości. - Najbardziej reprezentatywnym miejscem są urzędy gmin i miast. Do tej pory wszystkie tablice są wedle tej prośby umieszczane - mówi profesor.Zdaniem prof. Sabiny Bober wyjątek miał stanowić burmistrz Łukowa Piotr Płudowski, który miał nie godzić się, by ta tablica została umieszczona na budynku urzędu miasta. - Co najwyżej "zasługuje" na schowanie jej w lesie, gdzie już jest postawiona tablica ku czci pomordowanych łukowskich Żydów - stwierdziła profesor.
- Dziwi mnie postawa pana burmistrza, który z tego, co przeczytałam, z zawodu jest nauczycielem i powinien zdawać sobie sprawę, jak wielkie znaczenie w wychowaniu młodego pokolenia ma edukacja historyczna, tak, by wydarzenia minionej wojny się nie powtórzyły. Nigdy nie jest dość przypominania o tych makabrycznych wydarzeniach, czy to w postaci pomników, lekcji, konferencji, czy tablic - dodała.
Tablica zawiśnie na budynku urzędu
Jednak budynek, który znajduje się na ulicy Józefa Piłsudskiego, nie jest własnością Urzędu Miasta, a starostwa. - Niczego nie blokuję, ponieważ nie mam uprawnień, aby cokolwiek przyczepić na tym budynku. Uważam, a właściwie jestem przekonany, że w tej kwestii kompetentny jest pan starosta. Jeśli pan starosta uzna, że ten budynek można wykorzystać, to wtedy natychmiast przekazuję tablicę i można działać - powiedział Płudowski.Zwróciliśmy się do starosty powiatu łukowskiego z pytaniem o możliwość umieszczenia tablicy na budynku. Dariusz Szustek poinformował nas, że tablica zostanie zamontowana, jeśli burmistrz Łukowa przekaże ją starostwu.
Przekazaliśmy tę informację burmistrzowi Płudowskiemu, który zadeklarował, że przekaże tablicę staroście.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.