Fani Beskidzkich zaczęli wykupować produkty Aksam ze sklepowych półek i udostępniać zdjęcia przekąsek w mediach społecznościowych, aby zwiększyć świadomość i zachęcić innych do wsparcia firmy.
Pożar w Aksamie
Fabryka słonych przekąsek w małopolskiej wsi Malec, produkująca m.in. paluszki Beskidzkie, spłonęła w nocy z 12 na 13 lipca. Ogień doszczętnie strawił część zakładów, powodując częściowe wstrzymanie produkcji. Choć dach jednej z hal zawalił się, a druga ucierpiała częściowo, największą halę udało się uratować w całości.Prezes firmy zapewnił, że nie zwolni żadnego z około 600 pracowników. Osobom, które tymczasowo nie mogą pracować z powodu ograniczonej produkcji, firma obiecała płatne urlopy lub wynagrodzenia postojowe. Produkcja ma ruszyć w ciągu miesiąca na poziomie maksymalnie 65% sprzed pożaru.
Iwona Brodzik dołącza do akcji
Wsparcie dla firmy Aksam płynie z różnych stron. Do akcji przyłączyła się także Iwona Brodzik, dyrektor biblioteki w Starych Kobiałkach. W mediach społecznościowych napisała:"W sieci ruszyła lawina wsparcia dla firmy produkującej paluszki Beskidzkie. Polacy kupują paluszki, by wesprzeć firmę finansowo, po ogromnym pożarze, do którego doszło ponad tydzień temu. Ja także wspieram akcję, ale paluszki kupuję i jem, bo... lubię", dodając zdjęcie z paluszkami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.