Gmina Łuków: Szósty raz powstańczym szlakiem (GALERIA)

- Mimo epidemii nie chcieliśmy łamać kilkuletniej tradycji i postanowiliśmy oddać hołd bohaterom powstania z 1863 roku, choć w nieco inny sposób - podkreślają organizatorzy wyprawy.

Ze względu na pandemię koronawirusa musieli ograniczyć zarówno formułę rajdu, jak i liczbę uczestników. Piechurzy szli w maseczkach ochronnych w pięcioosobowych grupach, oddalonych od siebie o 100 metrów. - Tym razem otwartej rekrutacji chętnych nie było. Ze względu na sytuację epidemiczną na trasę mogła się wybrać niewielka grupa ludzi, związanych z organizacjami, samorządami czy instytucjami, zaangażowanymi od lat w przygotowanie wyprawy - tłumaczą organizatorzy.

Łącznie nocą na powstańczy szlak wybrało się 40 piechurów, w tym trzy pięcioosobowe grupy z Wiśniewa i pięć z Łukowa, których wspólnym celem był pomnik księdza Stanisława Brzóski w rezerwacie "Jata". Piechurzy z Wiśniewa szli tradycyjną trasą z postojem m.in. przy "dębach powstańczych" w Lesie Mroczkowskim. Łukowskie grupy zebrały się na cmentarzu św. Rocha, gdzie przed wymarszem złożyły kwiaty i zapaliły znicze przy mogile 22 powstańców z 1863 roku.

Gdy wszyscy piechurzy dotarli do celu, przy pomniku księdza Brzóski w "Jacie" zaśpiewali hymn, odczytali apel pamięci, pomodlili się oraz zapalili znicze i złożyli kwiaty. Uczestnicy rajdu z Wiśniewa wrócili do domów samochodami, natomiast piechurzy z Łukowa zakończyli rajd około 2.30 przy pomniku Powstańców Styczniowych. Wszyscy uczestnicy wyprawy otrzymali pamiątkowe medale.

Szósty Nocny Pieszy Rajd Powstańczy im. ks. S. Brzóski zorganizowali: łukowskie koło Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Towarzystwo Przyrodniczo-Historyczne "Orlik", Łukowskie Stowarzyszenie Rozwoju, gminy Łuków i Wiśniew z wójtami Mariuszem Osiakiem i Krzysztofem Kryszczukiem, którzy byli wśród piechurów oraz Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Siedleckiej w Siedlcach.

(fot. P. Przeździak/S. Smolak/R. Wysokiński)