Jednym z punktów podczas ostatniej sesji Rady Miasta było rozpatrzenie petycji w sprawie utworzenia nowej linii komunikacji miejskiej. Wcześniej wniosek mieszkańców pozytywnie rozpatrzyła Komisja Skarg, Wniosków i Petycji.
Radni niemal jednogłośnie pozytywnie rozpatrzyli ten wniosek. Jedynym radnym, który sprzeciwił się powstaniu nowej linii, był Ireneusz Goławski.
O budżecie i kredycie
Ireneusz Goławski argumentował swój sprzeciw tym, że miasta na kolejną linię autobusową nie stać. Radny Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że na początku września miasto wzięło kredyt w wysokości 6 mln zł. Ten kredyt - jak wyjaśnił burmistrz Piotr Płudowski, został zaciągnięty za zgodą rady miasta.- To jest właśnie pana majstersztyk. Wtedy, kiedy pan się nie zna, pan zrzuca odpowiedzialność na Radę, a my radni wszyscy, jak tu siedzimy, jesteśmy winni tego, że pozwalamy na takie zachowanie burmistrza - mówił Goławski. - To jest tak troszkę, jak na Titanicu. Orkiestra gra, a Titanic tonie, nasze miasto również tonie, ale w długach - mówił dalej radny PiS.
Płudowski w odpowiedzi mówił, że nie próbuje zdjąć ciężaru odpowiedzialności i zrzucić ją na Radę Miasta. Przypomniał, że to on jest autorem budżetu, ale to radni miasta decydują o jego końcowym kształcie. - Pana zdziwienie wywołuje u mnie zdziwienie, że pan się dziwi, że na początku września taka informacja się pojawiła - kwitował burmistrz Łukowa.
Radny PiS: Łukowa nie stać na kolejną linię autobusową
Ireneusz Goławski argumentował rozpoczęcie dyskusji na ten temat budżetu tym, że miasta nie stać na kolejną linię autobusową. - Nie stać tego miasta na takie wydatki, a jeżeli już chcecie państwo coś robić, to dlaczego mają być pomijani mieszkańcy ulicy Świderskiej, Zimna woda, Wiatraki? Dlaczego tam nie ma autobusów? Dlaczego nie wynajmiemy taksówek dla tych mieszkańców? - pytał z ironią Goławski.Radny mówił, że sam mógłby zebrać "200 podpisów od mieszkańców tamtych ulic", aby tam też powstała kolejna linia autobusowa.
W odpowiedzi usłyszał, że każdy ratusz w Polsce zaciąga kredyt.
- Nie znam - mówię to z pełną odpowiedzialnością - nie znam jednostki samorządu terytorialnego, która nie korzysta z kredytów, albo mówiąc inaczej, która nie jest zadłużona - mówił radny Henryk Lipiec.
- Od jakiegoś czasu przyglądam się budżetowi, jak jest manipulowany? Dlaczego my teraz do szkół dokładamy pieniądze? Dlaczego ciągle dosypujemy? - pytał Ireneusz Goławski.
W odpowiedzi usłyszał od wiceburmistrza Łukowa, że sytuacja finansowa miasta jest odpowiednia. Innego zdania był radny Goławski. Zarzucił on Mateuszowi Popławskiemu, że nie zna się na ekonomii.
Dołęga: Szustek oszczędzał
Oliwy do ognia dorzucił radny Robert Dołęga, który stwierdził, że to Dariusz Szustek, czyli były burmistrz zaoszczędził fundusze, które zdaniem radnego już się skończyły.Zdaniem zastępcy burmistrza nie ma w Polsce samorządu, który nie zaciągałby kredytu. - Nie szukacie oszczędności, a łupicie mieszkańców, naszych przedsiębiorców. Co chwilę słyszę, żeby podnieść im podatki. Bo skąd macie wziąć. [...] Zrzucacie winę na skarb państwa, a sami zatrudniacie swoich pociotków - powiedział w odpowiedzi radny Goławski.
- To jest pomówienie panie radny - usłyszał od wiceburmistrza. Mateusz Popławski poprosił radnego, aby wymienił, kto pracuje w urzędzie miasta i jest spokrewniony z zastępcą burmistrza. Nie usłyszał odpowiedzi.
- Ma pan wiedzę, że konkursy są ustawiane pod kogoś, to pan to zgłosi, a nie pan mnie oskarża. [...] Raz na trzy miesiące pan się budzi i atakuje wszystkich naokoło. Jest to bardzo nieuczciwe z pana strony - mówił Popławski. Wiceburmistrz przypomniał, że Ireneusz Goławski nie startował do rady miasta z list Prawa i Sprawiedliwości, tylko z list ugrupowania Razem Ponad Podziałami. To właśnie z tych list dostał się do rady Mateusz Popławski.
Dyskusję pomiędzy radnym a wiceburmistrzem zakończył przewodniczący Rady Miasta, Jarosław Okliński. Czy sprawa pomówienia trafi na wokandę sądu? O tym będziemy państwa informować w najbliższym czasie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.