29 marca kilka minut po godzinie 12:00 funkcjonariusze radzyńskiej jednostki policjanci pojechali do jednej z miejscowości na terenie gminy Ulan-Majorat, aby sprawdzić czy przebywający tam mężczyzna i kobieta objęci kwarantanną stosują się do zaleceń inspektora sanitarnego. Po dotarciu na miejsce okazało się, że kontrolowanych nie ma w mieszkaniu. Mundurowi skontaktowali się z nimi telefonicznie.
W trakcie rozmowy uzyskali informację, że są na spacerze w lesie około 3 km od miejsca odbywania kwarantanny i pod wskazany adres dotrą za około godzinę. Funkcjonariusze po upływie tego czasu ponownie pojechali pod wskazany adres, lecz tym razem również nikogo nie zastali.
Jak ustalili policjanci 28-latek i 23-latka nie przebywali na spacerze. Powodem opuszczenia miejsca obowiązkowej kwarantanny był wyjazd do Siedlec po zakup auta wraz z bratem 28-latka. Policjanci wdrożyli procedurę w kierunku art. 116 kodeksu wykroczeń, który określa odpowiedzialność karną za nieprzestrzeganie nakazów i zakazów przez chorego lub nosiciela choroby zakaźnej lub osoby sprawującej nad nimi pieczę. Za opuszczenie miejsca kwarantanny grozi kara grzywny do 30 tys. zł.