O wielkim szczęściu mogą mówić osoby podróżujące samochodem
marki Alfa Romeo. Wczoraj około godz. 15 w Adamowie w pobliżu boiska sportowego
miał miejsce wypadek, w którym uczestniczyły dwie osoby: 37-letni kierowca i
jego 5-letni syn. Auto kierowane przez mężczyznę w pewnym momencie uderzyło w
ogrodzenie, doszczętnie je niszcząc. Zniszczeniu uległ też samochód. Podrózujący
nim chłopiec i jego ojciec zostali zabrani do szpitala.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący
autem 37-latek, najprawdopodobniej jadąc z nadmierną prędkością na łuku drogi nie
zapanował nad swym autem i po zjechaniu z jezdni uderzył w ogrodzenie
znajdującego się w pobliżu boiska - mówi asp. sztab. Marcin Józwik, rzecznik
prasowy łukowskiej policji.
- Siła uderzenia była tak duża, że auto uszkodziło metalowe
przęsła i betonowe elementy płotu. Również samochód praktycznie uległ
całkowitemu zniszczeniu - dodaje.
Kierowca auta miał blisko 1,5 promila alkoholu w wydychanym
powietrzu. Tak wykazał policyjny alkomat po stwierdzeniu przez mundurowych, że
mężczyzna może znajdować się ‘pod wpływem”. Kierowca tłumaczył im, że przed
wypadkiem wypił kilka piw.
Na szczęście w szpitalu okazało się, że 37-latek i jego
5-letni syn nie doznali poważniejszych urazów ciała. Ich życiu nie zagraża
niebezpieczeństwo. Wkrótce mężczyzna odpowie przed sądem za spowodowanie
wypadku i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Wiózł po pijaku 5-letniego syna. Doszczętnie rozbił samochód
Opublikowano:
Autor: Łuków24 | Zdjęcie: KPP w Łukowie
Przeczytaj również:
WiadomościDoszczętnie zniszczony samochód i 37-latek za kierownicą mający 1,5 promila. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło wczoraj po południu w Adamowie. W jego wyniku dwie osoby zostały przewiezione do szpitala. Jedną z nich było 5-letnie dziecko.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE