Wczoraj przed południem policjanci otrzymali informację, o skradzionym z parkingu przy ul. Dmocha w Łukowie pojeździe marki Skoda Fabia. W stan gotowości postawieni zostali wszyscy policjanci pełniący w tym momencie służbę na drogach powiatu, którzy poszukując kradzionego pojazdu, przeglądali również zapis miejskiego monitoringu.
Nagrania na kamerach i patrole mundurowych wykazały, że pojazd znajduje się na osiedlu Chącińskiego. Na parkingu przed jednym z bloków miał on uniesioną pokrywę silnika i podłączone kable rozruchowe do akumulatora stojącego w pobliżu auta. W środku siedział 40-letni mężczyzna, który próbował uruchomić silnik pojazdu.
- Mężczyzna tłumaczył się funkcjonariuszom, że nie ma nic wspólnego z kradzieżą auta. Został jednak zatrzymany w policyjnym areszcie. Teraz prowadzący postępowanie szczegółowo ustalą kiedy i w jaki sposób mężczyzna włamał się do skody i ukradł auto - mówi Marcin Józwik, rzecznik prasowy łukowskiej policji.
Jeszcze wczoraj skoda fabia wróciła do właściciela, a 40-latek z powiatu łukowskiego wkrótce usłyszy zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Ukradł samochód. Wpadł podczas odpalania silnika
Opublikowano:
Autor: Łuków24 | Zdjęcie: KPP w Łukowie
Przeczytaj również:
WiadomościDo 10 lat pozbawienia wolności grozi 40-latkowi z powiatu łukowskiego który ukradł skodę fabię. Mężczyzna wpadł w ręce policji, gdy próbował awaryjnie "odpalić" auto za pomocą przewodów rozruchowych dołączonych do akumulatora stojącego w pobliżu samochodu.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE