10 maja w Przedszkolu Miejskim nr 2 spotkali się rodzice dzieci do niego uczęszczających. Spotkali się by porozmawiać o propozycji przeniesienia placówki do Szkoły Podstawowej nr 5, o której dowiedzieli się z mediów. Pytaliśmy burmistrza o powody przeniesienia i przeznaczenie budynku, które przedszkolaki opuszczą. Wówczas burmistrz Dariusz Szustek zapewniał, że chodzi o to, by dzieciom stworzyć lepsze warunki, ponieważ budynek, w którym przedszkole się znajduje wymaga gruntownego remontu.
Warunki nie są złe
Z tym stwierdzeniem nie zgadzają się rodzice. Są zadowoleni zarówno z pracy nauczycieli, jak i warunków, jakie mają ich dzieci.
Przedszkole jest oblegane przez rodziców mieszkających w różnych częściach miasta. Dzieci czują się tu dobrze. Budynek jest częściowo remontowany przez rodziców wraz z pracownikami. To rodzice zadbali, by te sale były tak kolorowe, a klatka schodowa odpowiadała wymogom przeciwpożarowym. Jest plac zabaw, który częściowo został sfinansowany przez rodziców. Czy to wszystko ma być teraz zniszczone – pytają przedstawiciele Rady Rodziców.
Jak dostosować dużą szkołę do małych dzieci?
Rodzice czują się oszukani. Nikt z nimi o pomyśle przeniesienia przedszkola nie rozmawiał. Nikt nie przedstawił wizji przyszłości, która na nich czeka. W piśmie do burmistrza pytają, czy da się tak wyremontować sale dużej szkoły, by stworzyć małym dzieciom przytulne warunki.
Jakie koszty miasto będzie musiało ponosić w związku z opłatami za ogrzewanie? I nigdy nie będzie tak przytulnie jak w przedszkolu. Jaki będzie koszt dostosowania pomieszczeń dla dzieci? Przecież sale nie posiadają łazienek. Przy takich małych dzieciach, niektórych 2,5 letnich, powinno być to zapewnione. Klasy szkolne nie są tak duże jak sale w naszym przedszkolu, dlaczego więc dzieci mają przebywać tak naprawdę w gorszych warunkach? Kolejna istotna kwestia to zapewnienie małym dzieciom ciszy podczas popołudniowej drzemki. Tej kwestii chyba nikt nie przemyślał. Mając obok szkołę z dzwonkami co 45 min. chyba nie będzie to takie łatwe. A koszt wyciszenia budynku raczej nie był przeliczany – piszą rodzice.
Nie będzie spacerów do kina
Kolejnym problemem jaki widzą rodzice jest zmiana lokalizacji. Miejsce, w którym znajduje się przedszkole pozwala na organizowanie dzieciom pieszych wycieczek. Ze Szkoły Podstawowej nr 5 trzyletnie dzieci będą miały za daleko, by dojść do Łukowskiego Ośrodka Kultury.
Przenosząc tam przedszkole, zabierze Pan naszym dzieciom możliwość poznawania świata zamykając ich na obrzeżach miasta - piszą.
Problemem jest także plac zabaw. Jak w piśmie tłumaczą rodzice, ten który teraz dzieci mają do dyspozycji jest duży, przestronny, bezpieczny. SP 5 takich warunków zapewnić małym dzieciom nie może.
Plac zabaw jest za mały dla obecnych grup zerówkowych, a co dopiero w przypadku dodatkowych grup przedszkolaków? Nie wspominając już o fakcie, że maluchy w gronie starszych dzieci raczej nie będą miały zagwarantowanego takiego bezpieczeństwa jakie mają, gdy są tylko w gronie rówieśników – czytamy.
Zmiana nie będzie dobra dla dzieci
Rodzice mają nadzieję, że Burmistrz Miasta przeanalizuje pomysł przeniesienia przedszkola. W swojej obawie przed nowością, podkreślają, że:
Każda zmiana wiąże się ze stresem dla dorosłych, a co dopiero w przypadku dzieci. Jak mamy im wytłumaczyć, że ktoś chce im zabrać ich świat? Dla kogo ta zmiana ma być taka dobra? Na pewno nie dla naszych dzieci. Co stanie się z miejscem, które od 50 lat zapisało się w historii naszego miasta? Jakie plany ma Pan Burmistrz w związku z tym budynkiem?
Dziś prezentujemy Państwu argumenty zaskoczonych pomysłem przeniesienia przedszkola rodziców. Na liście znalazło się ponad 80 podpisów. Postaramy się zdobyć komentarz Burmistrza.
Przeczytaj pełną treść listu otwartego oraz załącznik.
