Miednica obita, kręgosłup na szczęście cały i nie ma złamań. Do tego obrzęk płuc, krwotoczne zapalenie pęcherza.
To obrażenia jakich doznał suczka potrącona 11 listopada na ul. Dworcowej w Łukowie.
Post o tym zdarzeniu zamieściła w mediach społecznościowych Straż Ochrony Zwierząt Lublin.
Ta organizacja społeczna apeluje do kogoś kto może mieć wiedze w tej sprawie o pomoc w ustaleniu sprawcy potrącenia. - Sunia rasy terier niemiecki. Nie wiemy jak długo tak leżała na deszczu. Na miejsce dojechali nasi inspektorzy. Powiadomiliśmy służby. Weterynarz zabrał sunię na rentgen - relacjonują wolontariusze.
Ostatecznie zwierzę trafiło do Centrum Adopcyjne Lecznicy "Ada" w Przemyślu. Jest pod opieką tamtejszych weterynarzy. - "Frania" walczy zdrowie Sunia nie porusza tylnymi nogami. Ma wybite zęby i rany - czytamy w opisie jej stanu.
Centrum "Ada" uruchomiło też zbiórkę środków na leczenie "Frani".
- Mamy nadzieję, że uda się ustalić sprawcę, dzięki zamontowanym kamerom na stacji PKP. Ta osoba będzie ścigana z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt. Kara jaka obowiązuje w przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia i za nieudzielenie pomocy zwierzęciu może wynosić nawet do 5 tys. - informują wolontariusze ze SOZ.