Do Prokuratury Rejonowej w Łukowie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych. Zastrzeżenia budziła sprawa stworzenia strony promującej łukowską podstrefę: jej koszt i wykonawca projektu, który prywatnie jest kuzynem jednego z pracowników łukowskiego magistratu. Sprawę bada prokuratura. Już dziś wiemy jednak, że na chwilę obecną nie ma przesłanek, by komukolwiek postawić zarzuty.
Miasto Łuków złożyło zapytanie ofertowe do trzech potencjalnych wykonawców. O wyborze zdecydowało kryterium cenowe. Wygrany zaproponował najniższą kwotę. Praca została wykonana, za co Miasto Łuków zapłaciło 60 885 zł. Wątpliwości wzbudziła jednak postać wykonawcy zamówienia. Śledztwo w sprawie o czyn z artykułu 231 par. 2 wciąż trwa.
Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Postępowanie dotyczyło budowy, uruchomienia i pozycjonowania strony Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Łukowie. Wykonawca strony jest kuzynem jednego z pracowników urzędu miasta. Podjęte przez prokuraturę śledztwo miało sprawdzić czy nie doszło, w związku z tym, do ustawienia zamówienia.
W śledztwie przesłuchane zostały osoby związane z realizacją projektu. Zamówienie publiczne było również kontrolowane przez Lubelską Agencję Wspierania Przedsiębiorczości, która dotowała to przedsięwzięcia. Kontrola przebiegła pozytywnie. Według naszych informacji osoba pracująca w urzędzie, a spokrewniona z osobą realizującą projekt, nie miała bezpośredniego wpływu na wybór oferty – powiedział nam Zastępca Prokuratora Regionalnego Adam Makosz.
Kwota jaką samorząd zapłacił za wykonanie strony internetowej została przez prokuraturę porównana z innymi, podobnymi stronami. Na liście portali znalazły się takie, które były dużo tańsze, ale i droższe. Pozostają więc wątpliwości moralne. Całe zamieszanie z podstrefą na ostatniej sesji Rady Miasta, zapytany przez radnego Piotra Płudowskiego, burmistrz skomentował krótko - to kolejny z donosów, który jest tylko domysłem.
Już wkrótce zakończenie postępowania prowadzonego przez łukowską prokuraturę.