Sprawa małej Zosi zakończona

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Wioletta Ekielska

Sprawa małej Zosi zakończona - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Rok temu sprawa małej Zosi zelektryzowała całą Polskę. 30 grudnia 2015 roku Prokuratura Rejonowa w Łukowie umorzyła postępowanie, nie dopatrując się znamion przestępstwa.

24 lutego 2015 roku i przez kilka kolejnych dni w mediach ogólnopolskich wrzało. Dziennikarze przedstawiali sytuację nagranej małej Zosi z Placówki Wielofunkcyjnej w Łukowie. Dziewczynka trafiła do szpitala z powodu rotawirusa. Na oddziale łukowskiego szpitala znalazły się osoby, które sfilmowały dziewczynkę brudną i, jak twierdziły, pozostawioną bez opieki.

Sprawą rzekomych zaniedbań zajęła się Prokuratura Rejonowa w Łukowie. 17 marca zostało wszczęte śledztwo w sprawie zaistniałego w okresie od 21 grudnia 2014 r. do 2 stycznia 2015 r. w Łukowie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego – ordynatora Oddziału Dziecięcego i Rehabilitacji Dzieci Niepełnosprawnych Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łukowie polegającego na niewłaściwym organizowaniu i kontrolowaniu pracy wykonywanej przez podległych pracowników Oddziału, w tym personelu pielęgniarskiego, co skutkowało nieprawidłowym sprawowaniem opieki nad małoletnią pacjentką Zosią, co stanowiło działanie na szkodę interesu wskazanej małoletniej (tj. o czyn z art. 231 § 1 kk.). Kolejnym aspektem śledztwa jest narażenie Zosi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez personel oddziału.

30 grudnia śledztwo zostało przez Prokuraturę Rejonową w Łukowie zakończone umorzeniem. Oto informacja, jakiej udzieliła na ten temat rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Prokuratura nie dopatrzyła się niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego - ordynatora Oddziału Dziecięcego. Według Prokuratury badającej sprawę, mała Zosia nie została narażona na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez personel Oddziału poprzez sprawowanie nieprawidłowej opieki.

W ramach śledztwa przesłuchano kilkudziesięciu świadków, dołączono i poddano analizie dokumentację medyczną dotyczącą małoletniej, dokonano oględzin nagrania dot. małoletniej  z urządzenia rejestrującego przekazanego przez dziennikarzy, dołączono wyniki kontroli Szpitala dokonanej przez NFZ Oddział w Lublinie, wyniki kontroli Konsultanta Krajowego w dziedzinie pediatrii oraz wewnętrznego postępowania służbowego. W toku śledztwa ustalono, że w związku z dwoma pobytami małoletniej w Oddziale Dziecięcym i Rehabilitacji Dzieci Niepełnosprawnych nie doszło do narażenia jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ustalono, iż zdarzały się okresy (szczególnie podczas pierwszego z pobytów) kiedy u małoletniej nie było opiekuna – czy to wychowawcy z Placówki Wielofunkcyjnej czy też osoby z rodziny. Okresy te sięgały kilku godzin w ciągu dnia, jak też całych nocy. Nie budzi jednak wątpliwości, iż w tym czasie dziecko pozostawało pod opieką personelu Oddziału Dziecięcego, nie tylko z formalnego punktu widzenia ale praktycznego – pielęgniarki w tym czasie zajmowały się pielęgnacją małoletniej wykonując niezbędne czynności należące do ich zakresu obowiązków. W miarę możliwości pielęgniarki zabierały również dziewczynkę w takich okresach do swojego pomieszczenia tak by skrócić do minimum czas, w którym pozostawała ona sama w sali szpitalnej. Przede wszystkim nie potwierdzono w toku śledztwa by podczas pobytu w Oddziale zaistniała konkretna sytuacja stwarzająca dla małoletniej realnie i bezpośrednio grożące jej niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu o jakim mowa w art. 156 § 1 k.k., co pozwoliłoby na stwierdzenie wyczerpania znamion strony przedmiotowej występku z art. 160 § 1 i 2 k.k. Nagrania audiowizualne oraz fotografie odnoszą się wyłącznie do dnia 28 grudnia 2014 roku i także nie stanowią dowodu na dopuszczenie się czynu o znamionach przestępstwa. W zakresie obu pobytów nie ustalono by ktokolwiek zgłaszał zastrzeżenia pod kątem opieki lekarskiej oraz pielęgniarskiej nad małoletnią pacjentką tak w czasie gdy przebywała ona w Oddziale Dziecięcym, jak i po jego opuszczeniu - czytamy w komunikacie rzecznika.

Ważnym w całej sprawie był fakt, że dziewczynka nie posiadała żadnych odparzeń czy zmian skórnych, które mogłyby świadczyć na przykład o niewłaściwej częstotliwości zmiany pieluchy czy bielizny.

Prokuratura rozpatrywała także przestępstwo z art. 160 k.k. , które należy do grupy tak zwanych przestępstw z narażenia konkretnego. Dla zaistnienia przestępstwa musi zaistnień narażenie konkretne tj.  niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia, a nie narażenie hipotetyczne.

Uchybienia stwierdzone w zakresie dopuszczenia przez pielęgniarki do przeprowadzania inhalacji pokrzywdzonej przez osoby spoza personelu pielęgniarskiego oraz braku zapisów w kartach obserwacji pielęgniarskich w zakresie tego kto z opiekunów i w jakim czasie sprawował opiekę nad pokrzywdzoną, rodzić mogą wyłącznie odpowiedzialność służbową i po uprawomocnieniu się postanowienia Prokuratura Rejonowa w Łukowie skieruje stosowną informację Dyrektorowi SP ZOZ w Łukowie, celem wykorzystania w ramach prowadzonego postępowania służbowego wobec pracowników.

Postanowienie prokuratury jest prawomocne.

Rodzice dziewczynki, decyzją Sądu Rodzinnego, zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej. Sprawa starszego brata małej Zosi wciąż czeka na uregulowanie. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE