Sławny  syn Ziemi Łukowskiej, legionista i marynarz, który oddał życie w obronie  polskiego Wybrzeża – Wincenty Tomasiewicz. Na jego ślad wpadł mieszkający w  Łukowie społecznik, instruktor harcerski i dziennikarz - Piotr Giczela.         
Żeglarstwo  jest moją pasją od czasów, gdy byłem jeszcze nastolatkiem i mieszkałem na  Wybrzeżu. W Łukowie miłość do żeglowania i morza udało się mi zaszczepić  kilkunastu osobom. Co roku spotykam się z kimś z tej grupy na pokładach różnych  jachtów, aby wspólnie pożeglować. Przed rokiem dowiedziałem się o takim  człowieku, jak chor. mar. Wincenty Tomasiewicz. Okazało się, że jest to postać,  która może służyć nam za patrona kolejnego, tygodniowego rejsu,  rozpoczynającego się już 9 czerwca – mówi P. Giczela.      
Inicjator  rejsu nawiązał kontakt z wnukiem Wincentego Tomasiewicza, Bogdanem, który po zapoznaniu  się z pomysłem, wyraził radość z takiego upamiętnienia swego krewnego.        
Na śmiałków, którzy wyruszą w drogę, będzie czekała \"czerwcówka” na słonej wodzie. Będzie to tygodniowy rejs po Zatoce Gdańskiej i  Puckiej. Podczas rejsu jego uczestnicy odwiedzą miejsca związane z  działalnością Wincentego Tomasiewicza, np. Gdynię, Hel czy cieśninę nieopodal  Rewy, zwaną Depką. Podczas podróży wyświetlane będą tematyczne filmy, a miejska  gra terenowa przeniesie uczestników w historyczne lata. W Gdyni załoga odwiedzi  Muzeum Marynarki Wojennej ale też poszuka grobu W. Tomasiewicza na redłowskim  cmentarzu wojennym i tam zapali znicze pamięci. Jak na marynarską przygodę  przystało, nie zabraknie kąpieli morskich i słonecznych oraz żeglarskiej  przygody.         
Startujemy  9 czerwca z Pucka i po pokonaniu planowanej trasy  (Swarzewo-Chałupy-Jastarnia-Hel-Gdańsk-Sopot-Gdynia-Rewa-Kuźnica) wrócimy do  puckiego portu 16 czerwca – wyjaśnia szczegóły główny organizator wyprawy. –  Jacht, który na ten czas będzie nam domem to ponaddziesięciometrowa Delphia  33MC sv „Jurata”. Do dyspozycji załogi są tam trzy zamykane kajuty, kingston z  prysznicem i umywalką, kambuz i mesę. Warunki bytowe są bardzo przyjemne.     
Koszt  rejsu wynika tylko z kosztów czarteru jachtu, kosztów paliwa, opłat portowych,  wyżywienia i ubezpieczenia. Sięga 728 zł plus 400 zł kaucji zwrotnej po rejsie. Kaucja jest pobierana od uczestników w związku z zabezpieczeniem kosztów  ewentualnych napraw uszkodzeń powstałych na jednostce w czasie pływania.
Załoga  ma jeszcze trzy wolne miejsca na jachcie. Czekają na tych, którzy marzą o pływaniu  i pogłębianiu wiedzy na temat bohaterów Ziemi Łukowskiej. Od uczestników rejsu  nie wymagają żadnych uprawnień żeglarskich, choć umiejętność pływania byłaby  mile widziana. Osoby niepełnoletnie muszą posiadać pisemną zgodę rodziców.          Osoby,  które chciałyby wybrać się w rejs śladami Wincentego Tomasiewicza proszone są o  kontakt telefoniczny (502203767) do końca tego tygodnia.          
W  galerii prezentujemy zdjęcia z podobnego rejsu, który odbył się rok temu.  Wówczas jednak nie miał tak wybitnego patrona.
Rejs śladami chor. Wincentego Tomasiewicza
 Opublikowano: 
 Autor: Łuków24 | Zdjęcie: pgl
WiadomościZa niecałe dwa tygodnie na wody Zatoki Puckiej i Gdańskiej wypłynie jacht \'Jurata\', a na nim grupa mieszkańców naszego miasta. Załoga odwiedzi miejsca związane ze służbą wojskową urodzonego w Nurzynie, a mieszkającego w młodości w Łukowie dowódcy ORP \'Nurek\', chor. mar. Wincentego Tomasiewicza.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE