W czwartek 30 lipca po południu policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży kosmetyków. Młody mężczyzna mimo „interwencji” pracownicy drogerii uciekł ze skradzionymi perfumami.
- Mundurowi, którzy pojechali we wskazane miejsce dowiedzieli się, że chodzący między sklepowymi regałami mężczyzna schował „za pasek spodni” dwa opakowania z kosmetykami, a następnie nie płacąc za nie przeszedł obok kas i szybkim krokiem udał się w kierunku drzwi. Zachowanie mężczyzny zauważyła pracownica sklepu i chciała uniemożliwić młodzieńcowi wyjście ze skradzionymi kosmetykami. Ten odepchnął kobietę, a gdy to nie pomogło zaczął się z nią szarpać i przewrócił ją na podłogę – informuje Marcin Józwik z KPP w Łukowie.
Ustalający okoliczności kradzieży rozbójniczej policjanci dowiedzieli się, że ten sam mężczyzna, kilka godzin wcześniej, również dokonał kradzieży.
Informację o zaistniałych zdarzeniach, a także rysopis sprawcy przekazano wszystkim pełniącym w tym czasie służbę policjantom. Opis „skojarzył” z 33-latkiem jeden z funkcjonariuszy.
Przeszukując jego mieszkanie policjanci odnaleźli skradzione perfumy. Mężczyzna przyznał, że skradzione wcześniej kosmetyki „oddał za wódkę” nieznajomej.
Zatrzymany 33-latek noc spędził w policyjnej celi. Wkrótce usłyszy zarzuty. Za kradzież rozbójniczą grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że do zdarzenia doszło w sklepie Rossmann na ul. Nowopijarskiej w Łukowie.