11 maja kilka minut po północy dźwięk syreny rozbudził stoczkowskich i łukowskich strażaków do pożaru lasu.
O godzinie 00.12 zastęp udał się do miejscowości Jagodne do pożaru lasu. Podczas dojazdu na miejsce dyspozytor poinformował nas, że może to być alarm fałszywy. Po dojechaniu do miejscowości Jagodne i sprawdzeniu okolicy nie znaleźliśmy żadnego pożaru. Po przybyciu zastępu z Łukowa i sprawdzeniu przez nich czy nie ma rzeczywiście żadnego pożaru o godzinie 01.14 wróciliśmy do bazy - czytamy w komunikacie OSP Stoczek Łukowski.
Policjanci ustalili jednak, że nie był to z całą pewnością głupi żart.
Otrzymaliśmy zgłoszenie, że nad lasem unosi się jasna łuna przypominająca ogień. Na szczęście okazało się, że nie było pożaru a to co widziała osoba zgłaszająca to łuna światła z oświetlenia miejscowości - mówi nam Marcin Józwik, oficer prasowy łukowskiej policji.
Policjanci nie ukarali nikogo za fałszywe wezwanie i zapowiadają, że w dalszym ciągu służby ratunkowe będą reagować na każde wezwanie. Nie oznacza to jednak, że można sobie pozwolić na beztroskie wzywanie pomocy do nieistniejących zdarzeń. Głupie żarty będą karane.
Pożar widmo czy głupi żart?
Opublikowano:
Autor: Łuków24 | Zdjęcie: OSP Stoczek Łukowski
Przeczytaj również:
WiadomościW środku nocy strażacy zostali wezwani do pożaru, którego... nie było!
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE