Powyborcze komentarze

4 listopada wyborcy w Łukowie, Krzywdzie, Wojcieszkowie i Woli Mysłowskiej ponownie oddali głos na swoich kandydatów. Największą niespodziankę odnotowano jednak w mieście, gdzie po ośmiu latach rządów z funkcją burmistrza żegna się Dariusz Szustek. Dotychczasowy burmistrz przegrał w „dogrywce” z miejskim radnym Piotrem Płudowskim. Poproszony o komentarz, Szustek pogratulował wyniku swojemu kontrkandydatowi.

- Gratuluję zwycięstwa panu Piotrowi Płudowskiemu i życzę sukcesów w zarządzaniu miastem - stwierdził krótko Dariusz Szustek.

W niedzielnych wyborach oddano w Łukowie prawie 12 tysięcy głosów, co daje frekwencję rzędu 50.59%. 6330 głosów (53,06%) zdobył dotychczasowy radny Piotr Płudowski, który w poprzedniej turze zanotował wynik 29,81% (3996 głosów). Na burmistrza Dariusza Szustka głosowało tym razem 5600 łukowian (46,94%), a więc mniej niż przed dwoma tygodniami (6150 głosów, czyli 45,88 %). Dla porównania osiem lat temu w podobny sposób Dariusz Szustek pokonał urzędującego wówczas burmistrza Zbigniewa Zemło (5019 głosów - 52,43% wobec 4553 głosów - 47,47%).

- Jestem zadowolony i cieszę się z takiego obrodu sprawy. Jest mi bardzo miło i przyjemnie. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w głosowaniu. Tym, którzy na mnie zagłosowali chciałbym podziękować za głos zaufania, a tym którzy zagłosowali na mojego kontrkandydata, chciałbym w tym momencie obiecać, że postaram się być dla nich dobrym burmistrzem. Podziękowania składam też mojej żonie i rodzinie. Dziękuję mojemu sztabowi za zaangażowanie i osobom które wspierały w chwilach zwątpienia. Wyniki sprzed dwóch tygodni nauczyły mnie pokory, więc w drugiej turze ze spokojem przyjmowałem liczby spływające do sztabu - mówił po zwycięstwie Piotr Płudowski.

Do innej niespodzianki doszło w Krzywdzie. Po 12 latach z urzędem żegna się Jerzy Kędra, dotychczasowy wójt gminy. Jego rywal Krzysztof Warda wygrał we wszystkich obwodach w niedzielnym głosowaniu, zdobywając 2890 głosów (59,37%). Kędra zadowolić się może wynikiem 1978 osób (40,63%). Frekwencja 4 listopada w gminie Krzywda wyniosła natomiast 59,64%.

- Serdecznie dziękuję mieszkańcom gminy Krzywda za tak duże poparcie w drugiej turze wyborów samorządowych. Dziękuję za każdy oddany głos na moją osobę, jak i również na radnych kandydujących z KWW Krzysztofa Wardy. Zapewniam. że wspólnie będziemy dbać o rozwój naszej gminy. Powierzone mi obowiązki będę starał się wykonywać sumiennie, mając na uwadze nasze wspólne dobro. Obiecuję, że zrobię wszystko, aby nie zawieść Państwa zaufania - deklaruje Krzysztof Warda.

Odchodzący wójt Jerzy Kędra komentuje wynik krótko:

- Taka była wola mieszkańców i taki jest wynik. Przez 12 lat mojego "wójtowania" prace w gminie były prowadzone na każdej linii, gmina wypiękniała, o czym mówili mi mieszkańcy, a jednak zdecydowali, jak zdecydowali i nie ma nad czym dyskutować.

W Wojcieszkowie przez najbliższe pięć lat rządzić będzie Agnieszka Cieślak, która zastąpi na tym stanowisku Janusza Wylotka. Kandydatka PiS-u otrzymała 1758 głosów, co dało jej 52,45% poparcia. Jej rywal Krzysztof Szczęśniak (KW Przymierze dla Ziemi Łukowskiej), dyrektor Szkoły Podstawowej w Wojcieszkowie, radny powiatowy i członek Zarządu Powiatu, miał mniej szczęścia. Oddano na niego 1594 głosów (47,55%). Frekwencja w gminie wyniosła 61,9%.

- Frekwencja była niewiele mniejsza niż w pierwszej turze. Mieszkańcy się zmobilizowali, bo chcieli zmian. To budujące dla nowego wójta. Ale gratuluję też porządnego wyniku panu Szczęśniakowi, bo po pierwszej turze startowaliśmy z bardzo podobnym poparciem - mówi nowa wójt.

- Przed czterema laty szłam do rady z nadzieją, że wszyscy będziemy współpracować dla dobra gminy. Mam nadzieję, że teraz, jako wójtowi, uda mi się to zrealizować. Liczę na to, że każdy radny, który dostał od mieszkańców mandat zaufania, będzie pracować dla ich dobra. zapraszam wszystkich do współpracy - dodaje Agnieszka Cieślak.

Zdecydowanie mniej do powiedzenia miał natomiast Krzysztof Szczęśniak. Pomimo „swoich” radnych, jemu samemu nie udało się zdobyć zaufania mieszkańców.

- Wyborcy zdecydowali tak, a nie inaczej. Trzeba się z tym pogodzić, pogratulować przeciwniczce i żyć dalej - powiedział K. Szczęsniak.

Dużo emocji przyniosły natomiast wybory w Woli Mysłowskiej. O tym, kto zostanie wójtem w drugiej turze wyborów, zdecydowało tylko 39 głosów. Kingę Szerszeń, sekretarz gminy i radną powiatową, która startowała z listy Stowarzyszenia Rozwoju Gminy Wola Mysłowska, poprało 1257 osób (50,79%), a jej kontrkandydatkę, Zofię Mikusek byłą sekretarz gminy, a obecnie wicedyrektor Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Krzywdzie, zagłosowało 1218 mieszkańców (49,21%). Frekwencja wyniosła w Woli Mysłowskiej 62,73%.

- Trudno mi powiedzieć, skąd się wzięła (frekwencja - przyp. red.). Może z tego, że - jak zapowiadałam po pierwszej turze - skupiłam się na aktywności na Facebooku i osobistych spotkaniach z mieszkańcami - mówi Kinga Szerszeń.

- Bardzo się cieszę z wygranej. Teraz w spokoju ja i radni z mojego komitetu zaczniemy realizować nasze plany przedwyborcze, czyli wszystko, co obiecywałam na spotkaniach z mieszkańcami - dodaje.

Nowa Wójt twierdzi, że spodziewała się ciężkiej kampanii wyborczej. Nie spodziewała się natomiast, że kampania przed drugą turą przybierze taką, a nie inną formę. Jej zdaniem, elementem tych działań było rzucone na nią podejrzenie manipulowania danymi z dokumentów Gminnej Komisji Wyborczej.

- Kiedy opadnie pył po drugiej turze, wyciągnę konsekwencje w tej sprawie - zapowiada.

Zofię Mikusek też cieszy frekwencja i liczba oddanych na nią głosów.

- W historii naszej gminy duga tura nigdy nie miała takiej frekwencji. Różnica między mną a moją kontrkandydatką jest mała. Mogę tylko powiedzieć, że prowadziłam uczciwą kampanię - podkreśla Z. Mikusek.

Teraz czas na zaprzysiężenie nowego burmistrza oraz wójtów. Uroczystości te mają się dokonać przed końcem listopada. Zaprzysiężeni zostaną także wójtowie gmin w Adamowie, Trzebieszowie, Staninie, Serokomli oraz włodarze w mieście i gminie Stoczek Łukowski.