reklama

Potrącił rowerzystkę po pijaku. Uciekł z miejsca zdarzenia

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: KPP w Łukowie

Potrącił rowerzystkę po pijaku. Uciekł z miejsca zdarzenia - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPotrącenie rowerzystki na skrzyżowaniu, ucieczka z miejsca zdarzenia i przede wszystkim jazda samochodem w stanie nietrzeźwości. To wydarzenia, które miały miejsce w piątkowe popołudnie 30 listopada w Łukowie. 54-letni kierowca został już zatrzymany.

W piątek po godzinie 14:00 dyżurny łukowskiej komendy Policji został powiadomiony o wypadku drogowym, do jakiego doszło w Alejach Kościuszki. Ze zgłoszenia wynikało, że kierujący „terenowym” samochodem potrącił rowerzystkę i odjechał w kierunku centrum miasta.

- Świadkowie zdarzenia udzielili pomocy pokrzywdzonej i przekazali policjantom dane pozwalające na identyfikacje auta, które ją potrąciło. Policjanci analizując zapis miejskiego monitoringu i przekazane dane bardzo szybko odnaleźli samochód marki Hyundai zaparkowany na jednym z osiedli mieszkaniowych. Auto miało świeże uszkodzenia błotnika i pokrywy silnika - mówi rzecznik łukowskiej policji asp. sztab. Marcin Józwik.

Gdy policjanci udali się do miejsca zamieszkania właściciela pojazdu, nie zastali go w domu. Gdy rozmawiali z domownikami, do środka wszedł 54-letni właściciel huyndaia. Mężczyzna początkowo próbował wmówić policjantom, iż nie prowadził samochodu i że nic nie wie o potrąceniu. Gdy mundurowi wyczuli od niego alkohol i przebadali alkomatem, 54-latek przyznał się do popełnionego przez siebie przestępstwa. W organizmie miał ponad promil alkoholu, co tłumaczył spożywaniem napojów z procentami poprzedniego dnia.

Samo potrącenie zostało zarejestrowane przez kamery miejskiego monitoringu. Na nagraniu, którym dysponują policjanci widać numery rejestracyjne i wizerunek kierowcy (na potrzeby publikacji i ze względu na ochronę danych osobowych dane te zostały zamazane). 54-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna już stracił prawo jazdy, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Grozi mu wysoka grzywna, kara pozbawienia wolności i zakaz kierowania pojazdami.

Choć całość wygląda na nagraniu groźnie, kobieta na szczęście nie doznała poważnych obrażeń. Kobieta nie chciała wzywać karetki pogotowia, mówiła że nie ma potrzeby interwencji lekarskiej.



Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE