reklama

Pomoc dzieciom czy wątpliwy biznes?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Wioletta Ekielska

Pomoc dzieciom czy wątpliwy biznes? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościFirma krzak mówią jedni, inni, że oszukują ludzi, zbierając pieniądze na rzecz chorych dzieci. O kłopotach z firmą Spełniamy Marzenia Sp. z o.o. piszą media na terenie całego kraju.

Na liście oszukanych placówek jest m.in. Rybnik, Wieluń, Krasnystaw, Sopot, Sanok, Chełm, Włodawa, a także placówki w Józefowie czy Reszlu. Teraz firma zbiera pieniądze także w Łukowie. 

Jak to działa?  

Firma kontaktuje się z przedsiębiorcą lub po prostu mieszkańcem danej miejscowości, w której prowadzi akcję zbierania pieniędzy na rzecz oddziału dziecięcego lokalnego szpitala. Po wyrażeniu zgody na uiszczenie wpłaty dana osoba podaje swój adres i za pośrednictwem kuriera otrzymuje fakturę. Kurier zostawia fakturę, odbiera pieniądze, nie zostawiając towaru, który zgodnie ze słowami prezesa firmy „Spełniamy Marzenia” trafia do szpitala. Jedna z kobiet w Krasnymstawie, podejrzewając, że została oszukana, zawiadomiła firmę kurierską. Po sprawdzeniu sprawy firma obiecała nie dostarczyć już żadnej paczki.  

Dowiedziałam się od niego (kuriera – przypis redakcji), że w ostatnich dniach rozwiezionych zostało mnóstwo takich faktur. Podobno ludzie wpłacali dużo większe kwoty niż ja. Dzwoniłam też do szpitala w Krasnymstawie na oddział dziecięcy. Pielęgniarka była zdziwiona, bo żadnej zbiórki nie ma. Po chwili oddzwoniła i powiedziała, że zgłosiła już sprawę dyrektorowi – czytamy wypowiedź kobiety w „Super Tygodniu” w artykule „Zbijają biznes na zbiórkach dla szpitali” z dnia 1 sierpnia 2016 roku.

By poznać schemat działania firmy, rozmawialiśmy z dyrektorami szpitali, do których paczki trafiły. O tym jak to wyglądało w Chełmie opowiedział nam dyrektor Jacek Buczek. Do jego placówki w 2016 roku trafiły 4 książeczki, kolorowanki i puzzle. Wszystko warte łącznie kilkadziesiąt złotych. Podpis pod oświadczeniem o przekazaniu paczki złożyła pielęgniarka oddziałowa. Gdy dyrektor dowiedział się o sytuacji, zakazał przyjmowania jakichkolwiek darowizn. A to, co szpital otrzymał, zostało odesłane. Współpracy z tą firmą nie chciał także podjąć dyrektor szpitala w Radzyniu Podlaskim.

Nie współpracujemy z tą firmą. Była osoba, która zbierała środki dla dzieci, ale do nas żadne wsparcie nie dotarło. Weryfikowałem opinie na temat firmy i nie są one pozytywne. Po doniesieniach medialnych sprawa się skończyła – powiedział nam dyrektor Marek Zawada.  

Na stronie firmy znajdują się skany podziękowań wystawionych przez dyrektorów placówek, które paczki odebrały. Dotarliśmy do niektórych z nich. Dyrektor domu dziecka w województwie warmińsko-mazurskim powiedziała nam, że faktycznie paczki dostała i to nie jeden raz, ale zawsze były to książeczki, o które nie prosiła. Podczas rozmowy telefonicznej z przedstawicielem firmy mówiła bowiem o innych potrzebach. Placówka ta była jedyną, do której dotarliśmy, a która otrzymała paczkę więcej niż raz.  

Pokwitowanie odbioru uwierzytelnieniem akcji

Firma wykorzystuje pokwitowanie odbioru paczki, która faktycznie trafia na oddział, do dalszego pozyskiwania środków od lokalnych przedsiębiorców czy obywateli. I wszystko wydaje się być na pozór legalne. Na podpisanym piśmie znajduje się bowiem informacja, że:  

Podpisanie potwierdzenia jest równoznaczne ze zgodą na przekazywanie kopii dokumentu podmiotom, których pozyska firma Spełniamy Marzenia Sp. z o. o. w organizacji na zakup materiałów.  

Niby legalne, ale bardzo podejrzane. To podejrzenie kazało zwrócić się naszemu Czytelnikowi właśnie do nas. Po przesłaniu przez Pana Radosława wszelkich dokumentów i danych, które otrzymał, zaczęliśmy szukać. We wszystkich materiałach prasowych, jakie znaleźliśmy na temat działalności tej firmy dziennikarze zwracają uwagę na fakt, że szef firmy nie przedstawia się, każąc się nazywać „prezesem”, a na dokumencie wysyłanym do mieszkańców nie ma jego podpisu ani danych osobowych.

W rozmowie z naszym portalem mężczyzna przedstawił się, mówiąc jednak tak niewyraźnie, że gdyby nie fakt wcześniejszego odnalezienia imienia i nazwiska prezesa firmy, trudno byłoby się domyślić jego danych personalnych. W rozmowie z nami prezes firmy Spełniamy Marzenia Sp. z o.o. Norbert (nazwisko do informacji redakcji) nie był w stanie odpowiedzieć nam na pytania o to jak dużo środków jego firma przeznaczyła na zakup darów dla łukowskiego szpitala, jak dużo środków zebrała od lokalnych przedsiębiorców, ani kiedy do szpitala trafi kolejna paczka. Twierdził, że tymi sprawami zajmuje się inna komórka w zakładzie pracy.  

Wątpliwości jest dużo więcej

Katowicka firma „Spełniamy Marzenia Sp. z o.o.” niegdyś nosiła nazwę „Mam Marzenie Sp. z o.o. w organizacji”. Mieszkańcy miast, do których zgłaszali się jej pracownicy mogli z łatwością pomylić firmę z istniejącą w Krakowie Fundacją Mam Marzenie, której ambasadorką jest znana aktorka Małgorzata Kożuchowska. Po interwencji fundacji firma musiała zmienić nazwę. Zanim jednak „Spełniamy Marzenia” zaczęła istnieć, swoją działalność prowadziła firma P.H.U. Uśmiech Dziecka. W 2015 roku prezesowi tej firmy zostały postawione zarzuty, po czym Pan Norbert przez Sąd Rejonowy w Chorzowie został uznany winnym złośliwego naruszania praw pracowników (art. 218 kk). W tej chwili w tym samym sądzie toczy się postępowanie o przestępstwa skarbowe (art.113 kks).  

Wiemy też, że prezes firmy od 2015 roku prowadził kilka działalności gospodarczych i żadna z nich nie była fundacją. Szukając danych na ich temat na chwilę obecną nie natrafiliśmy na informację o skazaniu za prowadzoną działalność.

Firma pozyskuje fundatorów na teren naszego miasta. Dowiedzieliśmy się o tym od naszego Czytelnika, który prośbę o wsparcie akcji otrzymał. Nie wiemy jak dużo osób odebrało podobny telefon czy maila. Wiemy, że do Komendy Powiatowej Policji w Łukowie żadne zawiadomienie nie dotarło.

Nie możemy dyskredytować działalności wszystkich firm. Jeżeli jednak ktoś ma wątpliwości, co do działalności tej firmy, powinien to zgłosić policji – powiedział asp. szt. Marcin Józwik.  

Rozmawiający z nami dyrektorzy różnych placówek na terenie kilku województw ostrzegali przed tego typu zbiórkami. Nigdy bowiem nie wiadomo jaka część naszych pieniędzy rzeczywiście trafi do odbiorców i czy w ogóle trafi. Sam prezes firmy - Pan Norbert - powiedział nam, że pozyskane od fundatorów pieniądze wykorzystywane są nie tylko na zakup paczek, ale także na funkcjonowanie firmy.

Zanim przekażemy komuś pieniądze, sprawdźmy. 

O działalności tej firmy pisali jeszcze: 

http://www.supertydzien.pl/wiadomosci/73,zbijaja-biznes-na-zbiorkach-dla-szpitali

http://kulisy.net/2016/09/15/zbierali-pieniadze-bez-zgody-szpitala-kto-zawinil/

http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,uwaga-firma-zbiera-pieniadze-na-cele-dobroczynne-to-moze-byc-proba-wyludzenia,wia5-3266-32043.html

https://radiogra.pl/oszusci-powolujac-sie-na-wspolprace-ze-szpitalem-wyludzaja-pieniadze.html

http://zdrowie.trojmiasto.pl/Wyludzaja-pieniadze-na-chore-dzieci-n90503.html

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE